Leżał na nieodśnieżonym chodniku przy Bema. Pomogło pogotowie.

- Leżał na śniegu i nie wstawał - opisuje sytuację jeden z gapiów. - Ludzie pomogli mu wstać, ale nie mógł utrzymać się na nogach.

Do mężczyzny, który po godz. 12 przewrócił się na chodniku przy ul. Bema została wezwana policja i pogotowie. Funkcjonariusze wraz z ratownikami posadzili go w radiowozie. Okazało się, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu.

- Nic mu się nie stało - zapewnia jeden z ratowników. - Co trzeci nasz wyjazd kończy się podobną interwencją.

Mężczyzna jest prawdopodobnie mieszkańcem Bema. Tak twierdzą ludzie, obserwujący całą akcję. Tym razem nic się nie stało, ale miasto do tej pory nie poradziło sobie z plagą nieodśnieżonych i oblodzonych chodników. Każdy, kto przewróci się na takim chodniku i będzie wymagał opieki medycznej, może podać zarządcę terenu do sądu i domagać się odszkodowania.