Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leśnicy pod surowym pręgierzem

Joanna Chaniło
Te świerki zostały wycięte niezgodnie z zasadami obowiązującymi w rezerwatach
Te świerki zostały wycięte niezgodnie z zasadami obowiązującymi w rezerwatach
Niezależny audyt wykazał, że Lasy Państwowe źle zarządzają Puszczą Białowieską. Stwierdzono nieprawidłowości w działaniach prowadzonych m.in. przez hajnowskie nadleśnictwo.

Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych Białystok zawieszono ważny certyfikat FSC. Powodem są nieprawidłowości w działaniach prowadzonych m.in. przez hajnowskie nadleśnictwo.

Problemy z nadleśnictwami

Certyfikat, który jest ważny przez pięć lat, został przyznany białostockiej RDLP po raz drugi w 2005 r. Wcześniejszy nie obejmował trzech cennych nadleśnictw Puszczy Białowieskiej - Białowieży, Hajnówki i Browska, które dopiero od dwóch lat podlegają certyfikacji. Na tych terenach od razu pojawiły się problemy - okazało się, że nadleśnictwa nie zapewniają im właściwej ochrony. Obecnie potwierdził to okresowy audyt, prowadzony na terenie Nadleśnictwa Hajnówka.

- Podczas tegorocznej kontroli - stwierdza Włodzimierz Jankowski, członek zespołu audytorów SGS Qualifor - ponownie stwierdziliśmy nieprawidłowości, które obserwowaliśmy już dwa lata temu. Są to tzw. dwie niezgodności zasadnicze: brak odpowiednich konsultacji z zainteresowanymi stronami, dotyczących prowadzenia prac w lasach o szczególnej wartości ochronnej, a także brak ocen wpływu na środowisko przy pracach i inwestycjach prowadzonych w rezerwatach przyrody.

Brak świadomości?

Niepokojące wyniki audytu skutkować mogły tylko jednym - certyfikat został zawieszony, a nadleśnictwo otrzymało czas na naprawienie błędów.

- RDLP Białystok - dodaje Jankowski - musi zrozumieć, że wprawdzie jest w lesie gospodarzem, ale zarząd swój sprawuje w imieniu całego narodu - i ma obowiązek konsultować się z jego przedstawicielami. Szczególnie jeśli sprawy dotyczą obszarów leśnych o wadze i znaczeniu europejskim - a do takich należy Puszcza Białowieska. Wszystkie wykonywane w niej prace muszą być szczegółowo i wnikliwie uzasadnione. A właśnie temu służą procedury konsultacji i ocen wpływu na środowisko prowadzonych przez leśników prac.

Samowolka w nadleśnictwie

Reakcja RDLP na decyzję okazała się jednak zgoła inna od oczekiwanej. Nie dość, że nie podjęła się naprawy błędów, to postanowiła nadal posługiwać się certyfikatem. Dodatkowo na stronie internetowej ogłosiła stanowisko w sprawie, gdzie stwierdzała m.in. że o zawieszeniu certyfikatu została poinformowana jedynie nieformalnie, gdyż drogą e-mailową, a audyt był nieobiektywny.

- W naszej ocenie - mówi Marek Taradejna, rzecznik prasowy RDLP Białystok - nadleśnictwa nam podległe prowadzą gospodarkę zgodnie z obowiązującymi przepisami - nie naruszając zasad FSC. Uważamy, że poczynania SGS noszą znamiona celowego działania, zmierzającego do zdyskredytowania gospodarki leśnej, prowadzonej przez te nadleśnictwa. Rozważamy, czy nie kwalifikuje się to do zgłoszenia do organów ścigania.

"To był chyba donos"

Ocenie swoich działań przez RDLP Białystok zaprzeczają jednak fakty i wypowiedzi hajnowskiego nadleśniczego. Przykładem może być choćby wycinka świerków w rezerwacie Starzyna, gdzie zrobiono to bez konsultacji i oceny wpływu tych prac, przeprowadzonych na miejscu przez kompetentne osoby. Takie bowiem są zasady prowadzenia prac w rezerwatach.

- Faktycznie wycięliśmy tam kilka świerków - opowiada o sprawie Grzegorz Bielecki, nadleśniczy hajnowski - Ale to był chyba jakiś donos, bo skąd SGS miałby współrzędne geograficzne? Poza tym niemożliwe jest obejrzenie na miejscu każdego wycinanego drzewa.

Znane są również przypadki, gdy hajnowskie nadleśnictwo odmawiało udziału w postępowaniu zainteresowanym stronom. Tak było np. z podlaskim oddziałem Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, która ze względu na swoją statutową działalność miała takie prawo.

Białostockie minimum

Na zarzuty RDLP odpowiada też Włodzimierz Jankowski: - RDLP została zapoznana osobiście z wynikiem audytu już na spotkaniu zamykającym. Następnie wysłałem informację drogą elektroniczną, a zaraz potem oficjalne pismo pocztą - niestety, bez potwierdzenia odbioru, co okazało się błędem. Obecnie pismo zostało wysłane ponownie, również z prośbą o zaprzestanie posługiwania się certyfikatem. Brak reakcji zostanie uznany za świadome łamanie reguł certyfikacji i w konsekwencji może spowodować całkowite odebranie certyfikatu.

- Jeśli chodzi o brak obiektywizmu - dodaje - mógł się przejawiać jedynie w tym, że częste równoważniki zdań z ich strony przyjmowałem za pełne zdania. Warto przypomnieć o tym, że RDLP Białystok od samego początku - w porównaniu z innymi RDLP - spełnia jedynie minimum wymagań, aby być w zgodzie z wymogami zasad i kryteriów FSC.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny