Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leśna Dolina. Rasistowski atak. Podpalili mieszkanie

Janka Werpachowska [email protected]. 85 748 95 44
Białostoczanka Ewa Kowalczyk i jej hinduski mąż Naresh wciąż się wahają, czy mogą pozostać w naszym mieście i żyć tu bezpiecznie
Białostoczanka Ewa Kowalczyk i jej hinduski mąż Naresh wciąż się wahają, czy mogą pozostać w naszym mieście i żyć tu bezpiecznie Andrzej Zgiet
Policja deklaruje, że schwytanie sprawców rasistowskich ataków to dla niej priorytet. Jednak nie wszyscy wierzą w szczerość tych słów i zarzucają policji bezczynność.

Po pierwszym podpaleniu mieszkania, w którym żyła kilkuosobowa czeczeńska rodzina bardzo szybko zapadła cisza. Społeczność osiedla Zielonych Wzgórz w Białymstoku solidarnie przyjęła postawę: nic nie widziałem, nic nie słyszałem, nie mam pojęcia, kto to mógł zrobić. Policja wobec niewykrycia sprawców umorzyła śledztwo.

Po drugim podpaleniu mieszkania, w którym żyła inna kilkuosobowa czeczeńska rodzina, ten sam schemat powtórzył się niemal w każdym punkcie. Jednak stało się coś wyjątkowego: głos zabrała profesor Teresa Lipowicz, sprawująca zaszczytny urząd Rzecznika Praw Człowieka w Polsce. Pani rzecznik zaapelowała do władz miejskich i wojewódzkich oraz do policji o uczynienie wszystkiego, aby ująć sprawców tych zbrodniczych czynów. Poza tym postanowiła osobiście nadzorować przebieg policyjnego i prokuratorskiego śledztwa.

Do trzech razy sztuka

Minęły dwa tygodnie i na Leśnej Dolinie znów zapłonęło mieszkanie. Przebieg zdarzenia był niemal identyczny jak w dwóch poprzednich przypadkach. Tylko ofiary - na szczęście potencjalne, bo nikomu nic się nie stało - wyłamały się ze schematu. Tym razem to nie były liczne rodziny czeczeńskie. Teraz płomienie w mieszkaniu miały przestraszyć polską rodzinę Kowalczyków - za to zapewne, że wpuściła pod swój dach "obcego" - hinduskiego męża jednej z córek.

Do Białegostoku przyjechał Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych. Zapowiedział bezwzględne działania państwa wymierzone przeciwko sprawcom rasistowskich ataków. Ale ważniejsze od tych obietnic wydają się słowa:

- Te moralnie zdegenerowane osoby miały i pewnie mają nadal rodziców, miały bądź mają nauczycieli i miały bądź mają katechetów i księży. Moim zdaniem cały ten system zawiódł. To znaczy i rodzice, i szkoła, i Kościół zawiedli.

Wszędzie boją się obcych

Etyk i filozof, profesor Jerzy Kopania, uważa, że niechęć wobec obcych i obawa przez nieznanym to zjawiska naturalne i zrozumiałe. Mamy z nimi wszędzie do czynienia, nie tylko w Polsce.

- Niestety, u ludzi prymitywnych ten strach przed obcymi przyjmuje formy wynaturzone, nieprzyzwoite, niemieszczące się w żadnych normach - podkreśla prof. Kopania. - A że jednostki prymitywne żyją wszędzie, to i z takimi przejawami agresji wobec obcych mamy do czynienia wszędzie. Śmiem twierdzić, że w Niemczech czy we Francji takie wydarzenia, jakie u nas zdarzają się raz do roku, mają miejsce co tydzień.

Tak więc profesor Kopania bardziej niż czynami o podłożu rasistowskim zdziwiony jest brakiem skuteczności policji.

- Bulwersuje fakt, że w tak małym środowisku, jakim jest jedno osiedle mieszkaniowe w niewielkim przecież mieście Białymstoku policja jest tak bezradna. Całkiem poważnie zaczynam podejrzewać, że komuś zależy na tym, aby z Białegostoku uczynić polską stolicę rasizmu i ksenofobii. Dlaczego padło na Białystok? Nie wiem.

Profesor podkreśla, że za pomocą prostej manipulacji łatwo jest komuś "dorobić gębę", nawet miastu.

- Proszę sobie wyobrazić, że codziennie w programach informacyjnych i w prasie ogólnopolskiej mówiono by o kradzieżach, jakie miały miejsce w Białymstoku, a nie wspominano by o takich samych zdarzeniach z innych miast. Po kilku dniach cała Polska by wiedziała, że Białystok to miasto złodziei. Właśnie z czymś takim mamy do czynienia teraz, tyle że w odniesieniu do czynów o podłożu rasistowskim. Jestem pewien, że policja doskonale wie, kim są sprawcy, tylko z niezrozumiałych dla mnie powodów nie chce ich schwytać, traktuje z wyjątkową pobłażliwością.
Gdyby jednak w końcu udało się bandytów złapać, to profesor Kopania ma nadzieję, że przed sądem odpowiadać oni będą po prostu za napaść na ludzi - a nie na Czeczenów czy Hindusa.

- Nie chciałbym, żeby wymiar kary uzależniony był od narodowości czy wyznania ofiary - podkreśla.

Zapala się czerwona lampka

W Łomży mieszka od ośmiu lat Czeczenka Satsita Khumaidova. Pracuje ona w fundacji Ocalenie, która ma na celu obronę Czeczenów mieszkających w Łomży przed agresją i szykanami ze strony obywateli tego miasta.

Satsita wie o tym, co się dzieje w Białymstoku.

- Moim zdaniem takie rzeczy robią ludzie, którzy sami siebie nie tolerują, nie akceptują - mówi Satsita Khumaidova. - Bo człowiek tak myśli o innych, jak o sobie.

Satsita przyznaje, że akty o podłożu rasistowskim zdarzają się wszędzie. Jednak dostrzega ona pewną prawidłowość:

- Im mniejsze miasto, tym trudniej nam, Czeczenom się w nim żyje. W dużych miastach łatwiej się rozpłynąć w kolorowym tłumie, stać się niewidocznym. W mniejszych, takich jak Łomża czy Białystok, inność kłuje w oczy.

Czeczenka opowiada, że nieraz rozmowa, na przykład z nieznajomą na przystanku autobusowym, zamienia się w przykrą przygodę.

- Rozmawiamy jak dwie kobiety, czekające na autobus, jest wszystko fajnie i nagle słyszę pytanie: A jakiej pani jest narodowości? - opowiada Satsita. - Wtedy zapala mi się czerwona lampka. Bo co to za różnica. Jestem człowiekiem. Czy to ważne, skąd pochodzę? Ale ja zawsze myślę tak: nie trzeba się skupiać na tym, co złego nas spotyka. Bo złych ludzi jest mało. Dobrych jest więcej.

Obcy nie musi być kolorowy

Białostoczanka Lucy Lisowska na własnej skórze przekonała się, że niemal w jednej chwili można stać się "obcym" w swoim rodzinnym mieście.

- Kiedy ponad dwadzieścia lat temu publicznie ogłosiłam, że należę do Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie, wielu starych, niby sprawdzonych znajomych a nawet przyjaciół odsunęło się ode mnie - wspomina Lucy. - Ale też muszę podkreślić, że wielu nowych przyjaciół zyskałam.

Niedawno Lucy Lisowska wracając do domu spotkała sąsiadów z osiedla.

- Starsze, kulturalne małżeństwo, ludzie wykształceni. O takich mówimy, że są "na poziomie". Wszystko było normalnie: dzień dobry, dzień dobry. Ale nagle ten wykształcony pan krzyknął: "Co ty tu robisz, w naszym mieście?! Twoje miejsce jest w Izraelu!". Nie poczułam się z tym dobrze.

Lucy Lisowska często ma gości z Izraela a także z innych stron świata. Kiedy oprowadza ich po Białymstoku, musi być przygotowana na różne sytuacje.

- Pół biedy, jak nie znają polskiego i nie rozumieją niektórych komentarzy. Ale czasami nie da się ukryć prawdy. To jest przykre, bo wymierzone w naród, którego przedstawicieli w Białymstoku żyje pięcioro. A przynajmniej tylu otwarcie mówi o swoich korzeniach. Wiem, że jest nas więcej, ale z różnych powodów nie wszyscy się do tego przyznają.

To jest dla nas priorytet

Niewątpliwie wizyta ministra Bartłomieja Sienkiewicza i ogólnopolski rozgłos nadany ostatnim wydarzeniom w Białymstoku sprawiły, że policja przynajmniej w sferze werbalnej wykazuje szczerą chęć schwytania i ukarania sprawców podpaleń.

- Nie może być tak, że jedna osoba czy niewielka grupa terroryzuje mieszkańców. To jest bardzo bulwersująca sprawa, która dotyczy nie tylko policji i prokuratury ale też nas wszystkich a więc dziennikarzy, władz, polityków i mieszkańców - mówi rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Białymstoku, Andrzej Baranowski. - To jest dla nas priorytet, aby ustalić, zatrzymać i pociągnąć sprawców do odpowiedzialności. Również poprzednie podpalenia nadal pozostają w sferze zainteresowań policji. Pracujemy nad tym, by ich sprawcy nie mogli czuć się bezpiecznie i stanęli przed sądem.

Ta ostatnia deklaracja jest istotna, ponieważ dochodzenia wcześniejsze zostały umorzone z powodu niewykrycia sprawców - więc można było się obawiać, że pozostaną oni rzeczywiście bezkarni.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny