Lepszy sprzęt, lepsze leczenie

- Echokardiograf to wydatek rzędu 300 tysięcy złotych. Kolonoskop i gastroskop to kolejne 250 tysięcy. Mamy nadzieję, że do ich zakupu dołożą się samorządy - mówi Bożena Grotowicz, szefowa szpitala w Bielsku Podlaskim.

Nie tylko dla serca

Echokardiograf z kolorowym dopplerem - to aparat na którym przede wszystkim można diagnozować choroby układu krążenia.
- Jego posiadanie pozwoliłoby na pełniejszą diagnostykę kardiologiczną u pacjenta po przebytym zawale - mówi Andrzej Tokarzewicz, ordynator oddziału wewnętrznego bielskiego szpitala. Podkreśla, że szpital ma sprzęt do diagnostyki kardiologicznej umożliwiający 24-godzinne monitorowanie. Jedyną uciążliwością jest brak nowoczesnego aparatu echokardiograficznego.
- Dzięki niemu będziemy mogli lepiej diagnozować naszych pacjentów. Jeśli zajdzie taka potrzeba będziemy ich wysyłać na zabiegi do białostockich klinik, jeśli nie - będziemy ich leczyć farmakologicznie na miejscu - wyjaśnia Bożena Grotowicz. Nie ma wątpliwości. Echokardiograf jest niezbędny, jeśli bielska kardiologia ma się rozwijać. Liczy, że do tej inwestycji dołoży się burmistrz Bielska.
- Dostaliśmy w tej sprawie pismo od szpitala. Musimy rozważyć tę prośbę. Decyzję podejmiemy w ciągu tygodnia - mówi Eugeniusz Berezowiec, burmistrz Bielska Podlaskiego.

Zdrowszy żołądek

Dzięki zakupowi kolonoskopu i gastroskopu stanie na nogi pracownia endoskopowa. Obecnie jej wyposażenie pozostawia wiele do życzenia. Od jesieni nie działa kolonoskop (dzięki któremu można wykryć m.in. nowotwór jelita grubego). Zepsuł się też jeden z dwóch gastroskopów (dzięki badaniom na tych urządzeniach wykrywa się m.in. wrzody żołądka).
- Aparaty, które teraz planujemy kupić będą miały wiele nowych funkcji. Na przykład podczas badania gastroskopem będzie można wykonywać drobne zabiegi - wyjaśnia Bożena Grotowicz.
Nowy gastroskop i kolonoskop wraz z niezbędnym oprzyrządowaniem będą kosztować około 250 tysięcy złotych. Szpital liczy w tej sprawie na pomoc z powiatu.