Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekkoatletyka. Asia Jóźwik schodzi z bieżni. A czuła się wicemistrzynią olimpijską… Ale… to nie koniec!

Paweł Wiśniewski
Paweł Wiśniewski
- Sport mnie ukształtował, dostarczył emocji nie z tej ziemi, wrażeń, których nie zapomnę do końca życia - Joanna Jóźwik
- Sport mnie ukształtował, dostarczył emocji nie z tej ziemi, wrażeń, których nie zapomnę do końca życia - Joanna Jóźwik Instagram/Joanna Jóźwik
Brązowa medalistka mistrzostw Europy, halowa wicemistrzyni Europy i piąta zawodniczka Igrzysk XXXI Olimpiady w Rio de Janeiro w biegu na dystansie 800 metrów oficjalnie żegna się z kibicami. - Przez ponad rok analizowałam, jak wyglądała moja kariera. Zrobiłam wszystko, co mogłam. Osiągnęłam bardzo dużo - podkreśliła znana z nieprzeciętnej urody i ceniona z charakteru, Joanna Jóźwik.

Z perspektywy czasu, wydaje się, że największym sukcesem Asi Jóźwik był występ olimpijski w 2016 roku. Co prawda, medalu nie zdobyła, ale w finałowym biegu na 800 metrów, na stadionie „Estádio Olímpico João Havelange - Engenhão” była... drugą zawodniczką spoza Afryki, tuż za Kanadyjką Melissą Bishop (różnica ledwie 0.35 sekundy!). Pierwsze trzy pozycje zajęły wówczas Afrykanki. Wygrała wielce kontrowersyjna (z racji nadmiaru męskich hormonów), południowoafrykańska milerka Caster Semenya z RPA, druga była Francine Niyonsaba z Burundi, a trzecia Kenijka Margaret Wambui.
21 sierpnia 2016 roku, czasem 1:57.37, Polka ustanowiła kapitalny rekord życiowy - to trzeci wynik w historii naszej lekkoatletyki na 800 metrów (szybciej biegała tylko Jolanta Januchta - 1:56.95 i Elżbieta Katolik - 1:57.26, obie w tym samym biegu, w Budapeszcie, w 1980 roku…).

- Trzy zawodniczki, które były na podium wzbudzają bardzo dużo kontrowersji. Nie ukrywam, że dla mnie to też jest trochę dziwne, że władze nic z tym nie robią. Koleżanki mają po prostu bardzo wysoki poziom testosteronu, podobny do męskiego, dlatego wyglądają, jak wyglądają i biegają tak, jak biegają - mówiła po biegu w Rio de Janeiro

Lekkoatletyka. Asia Jóźwik schodzi z bieżni. A czuła się wicemistrzynią olimpijską… Ale… to nie koniec!

A kilka miesięcy później, pobiła w Toruniu 18-letni halowy rekord kraju Lidii Chojeckiej (1:59.29)!

Lekkoatletyka. Asia Jóźwik schodzi z bieżni. A czuła się wicemistrzynią olimpijską… Ale… to nie koniec!

30 stycznia Joanna Jóźwik obchodziła 32 urodziny. W sumie, na poważne bieganie poświęciła ponad połowę życia… Zaczynała w Katolickim Klubie Sportowym „Victoria” Stalowa Wola, gdzie trenowała pod okiem Stanisława Anioła.

Lekkoatletyka. Asia Jóźwik schodzi z bieżni. A czuła się wicemistrzynią olimpijską… Ale… to nie koniec!

- Miałam już dość kontuzji. Na moją decyzję wpłynęło wiele kwestii. Chciałam zacząć na sto procent robić coś innego. Sport zawodowy pochłania całe życie. Nie byłam w stanie działać na innych płaszczyznach. Czułam, że organizm nie był w stanie osiągać tak dobrych wyników, o jakich myślałam. Wiem, że nie pobiłabym już „życiówek”. Byłam na wielu fajnych imprezach. Reprezentowałam godnie nasz kraj na międzynarodowym tle. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Od czasu do czasu pojawiają się myśli typu: „Kurczę, a może mogłabym jeszcze coś zdziałać...”. Potem przychodzi czas na refleksję. To już bez większego sensu. Trzeba iść dalej - wyjaśnia Joanna Jóźwik

Lekkoatletyka. Asia Jóźwik schodzi z bieżni. A czuła się wicemistrzynią olimpijską… Ale… to nie koniec!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lekkoatletyka. Asia Jóźwik schodzi z bieżni. A czuła się wicemistrzynią olimpijską… Ale… to nie koniec! - Sportowy24

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny