Lekcje z pingwinem, czyli historia przyjaźni niemożliwej

Niepozorna powieść Toma Michella to wzruszająca historia, która wydarzyła się naprawę jakieś 40 lat temu w Ameryce Południowej. Początkowo książka wydaje się literacką ciekawostką, mocno naciąganą historią o nietypowej relacji człowiek-zwierzę. Czytelnik jednak bardzo szybko daje się uwieść urokowi Juana Salvado – cudem uratowanego pingwina magellańskiego, który zjednuje sobie sympatię nie tylko bohaterów tej powieści, ale i czytelników.

„Lekcje z pingwinem” to historia która rozegrała się w Argentynie w latach 70. ubiegłego wieku. Tom Michell – młody Anglik, spragniony podróży i poznawania świata postanawia wyemigrować jako nauczyciel do prestiżowego college’u Ameryce Południowej. W trakcie jednego ze spacerów po plaży jest świadkiem makabrycznej sytuacji – brzeg usłany jest ciałami pingwinów oblepionych ropą naftową i smołą. Tylko jeden z nich rozpaczliwie wciąż walczy o życie. Długo się nie zastanawiając Michell zabiera ptaka do wynajmowanego mieszkania, gdzie postanawia wyswobodzić go od zabójczej substancji. Początkowo współpraca ze zwierzęciem nie należy do najłatwiejszych. Wystraszony ptak dotkliwie kąsa swojego wybawiciela. Z czasem jednak nabiera zaufania i wkrótce miedzy tą dwójką rodzi się niecodzienna przyjaźń. Współistnienie z dzikimi zwierzętami nie jest dla autora czymś obcym. Jego matka w małym brytyjskim miasteczku hodowała aligatory. Ich jaja przywiozła z Singapuru.

W trakcie lektury poznajemy kolejne przygody Toma Mitchella, który próbuje się odnaleźć z egzotycznym przyjacielem w kraju o niestabilnej sytuacji społeczno-polityczno-ekonomicznej. Nietypowy kompan Anglika zachowuje się zupełnie jak człowiek. Ze swoim opiekunem Juan Salvado porozumiewa się bez słów, a emocji w tej relacji nie brakuje. Pingwin szybko staje się maskotą college’u. Możliwość nakarmienia go, pływania z nim w basenie to dla uczniów największa radość i zaszczyt. Do mieszkania nauczyciela przychodziły całe pielgrzymki dzieciaków oraz pracowników szkoły zaciekawionych nietypowym lokatorem. Trudno oprzeć się wrażeniu, że pingwin potrafił wszystkich wysłuchać, nierzadko lepiej niż człowiek. Powieść wzbogacają zabawne rysunki celnie podsumowujące każdy rozdział.

Tytuł książki, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego nie jest przypadkowy. Autor podaje w niej swój pogląd na tematy ekologii, zagrożeń dla środowiska jakie wywołuje działalność człowieka, udowadnia także, że ludzie mogą żyć ze zwierzętami w porozumieniu. Znamienita jest także jedna z opowieści, którą przytacza Michell. Jeden z jego uczniów długo nie potrafił się odnaleźć w nowym, szkolnymi środowisku. Nielubiany, uznany za odmieńca zawsze stał z boku. Dzięki znajomości z Juanem Salvado chłopiec udowodnił, że ma w sobie coś wyjątkowego – niezwykły talent pływacki. Tom Michell początkowo nie był przygotowany na takie spotkanie i wyzwanie jakim jest opieka nad ptakiem. Zrobił jednak wszystko, by go uratować. W zamian otrzymał coś niezwykłego – wdzięczność, przyjaźń i przywiązanie. „Lekcje z pingwinem” to pewnego rodzaju hołd złożony Juanowi Salvado. O takim przyjacielu nie zapomina się do końca życia. W końcowej części książki autor pisze: „Miałem przytłaczającą świadomość przywileju jaki mnie spotkał – przywileju poznania i pokochania niezwykłego ptaka. Teraz poczucie straty było dojmujące; ból rozstania to zapłata, jakiej żąda od nas los za radość, którą dają nam ukochani”.

Urzekająca opowieść, która nierzadko rozbawi, a na pewno wzruszy i poruszy.