Planujemy normalnie pracować - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch z Porozumienia Zielonogórskiego. To właśnie lekarze zrzeszeni w PZ w tym roku 2 stycznia nie otworzyli swoich gabinetów. Ich pacjenci musieli szukać pomocy gdzie indziej, na przykład w szpitalnych izbach przyjęć.
Jednak w tym roku lekarze zrzeszeni PZ przekonują, że nie będzie kłopotów. Mimo że nie podpisali jeszcze aneksów do umów. Mają na to czas do końca roku. Teoretycznie tylko po złożeniu aneksów mogą leczyć pacjentów na Narodowy Fundusz Zdrowia. Teoretycznie, bo okazuje się, że w praktyce bywa inaczej. - Bywało, że dokumenty podpisywaliśmy na początku lutego - mówi Zabielska-Cieciuch.
Podlaski Oddział NFZ zaproponował lekarzom niezmienione umowy. - Ze wszystkimi ustaliliśmy warunki finansowe na rok 2016 - mówi Rafał Tomaszczuk z NFZ. - Aneksy dotyczące POZ wpływają na bieżąco. Nie możemy natomiast wypowiedzieć się w sprawie szans na podpisanie wszystkich umów, ponieważ lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego nie kontaktują się z naszym oddziałem.
Nie kontaktują się, ponieważ trwają właśnie intensywne rozmowy z ministrem zdrowia. - Bo prezes NFZ nie chciał z nami rozmawiać od września - tłumaczy Zabielska-Cieciuch. A lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego chcą przed podpisanie aneksów wyjaśnić kilka kwestii, np. podwyżek dla pielęgniarek od szczepień (które nie zostały ujęte w planowanych podwyżkach), uproszczenia biurokracji związanej z rozliczaniem pieniędzy oraz tego, aby każda zmiana w umowach była aneksowana.
- Jednak to nie są problemy wielkiego kalibru - podkreśla Zabielska-Cieciuch. - Na pewno dojdziemy do porozumienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?