Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legionowa: Można dostać oczopląsu! Drogowcy zamontowali dwie sygnalizacje, jedna za drugą

Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Można dostać oczopląsu - dziwi się pan Krystian, jeden z kierowców, który nie może zrozumieć, po co drogowcy ustawili dwie pary sygnalizacji świetlnej.
Można dostać oczopląsu - dziwi się pan Krystian, jeden z kierowców, który nie może zrozumieć, po co drogowcy ustawili dwie pary sygnalizacji świetlnej. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Kierowcy są zdezorientowani, bo na ulicy Legionowej drogowcy zamontowali dwie sygnalizacje, jedna za drugą.

Można dostać oczopląsu - dziwi się pan Krystian, jeden z kierowców, który nie może zrozumieć, po co drogowcy ustawili dwie pary sygnalizacji świetlnej. - Na ulicy Legionowej, jadąc od Skłodowskiej zamontowano sygnalizację dla pieszych, kierowcom jadącym na ulicę Sienkiewicza i tym, którzy jadą w kierunku ronda Lussy - opowiada. - Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że sygnalizacje zasłaniają się nawzajem!

Prawie jak choinka!

Rzeczywiście już ze skrzyżowania ulic Legionowej i Skłodowskiej widać, że kilkaset metrów dalej aż roi się od świateł sygnalizacji.

- Gdy na skręcie w Sienkiewicza pali się czerwone, w ostatniej chwili okazuje się, że prosto można jednak jechać - opowiada pan Krystian. - I odwrotnie! Gdy kierowcy jadą w Sienkiewicza, niektórzy w ostatniej chwili dostrzegają, że na wprost jest czerwone - dodaje. - I nie pomaga tu fakt, że w lewo zapala się strzałka. Jedna z sygnalizacji powinna być umieszczona trochę niżej. Żeby z daleka było widać, kto ma zielone, a kto powinien czekać.

Ale nie tylko pan Krystian ma uwagi dotyczące sygnalizacji na Legionowej. Z podobnymi obserwacjami.

- Na odcinku o długości kilkunastu metrów nie powinno być aż tyle świateł - zauważa pan Jarosław. - Kiedyś wystarczyła jedna sygnalizacja. Wszyscy wiedzieli, jak jechać. Teraz mam wrażenie, że drogowcy mieli za dużo pieniędzy. Zrobili nam na skrzyżowaniu choinkę! - ironizuje.

Wszystko pod kontrolą. Do końca maja będzie po kłopocie

- Sygnalizacja zamontowana jest prawidłowo - mówi Karol Świetlicki z biura komunikacji społecznej urzędu miejskiego. - Jedyny problem kierowców polega na tym, że na jezdni nie zostały namalowane pasy. Może zdarzyć się tak, że osoby, które jadą zbyt blisko lewej krawędzi jezdni nie widzą sygnalizacji, która odpowiada za kierowanie ruchem na wprost - tłumaczy. - Gdy tylko zostaną namalowane pasy, będzie po kłopocie, bo kierowcy będą widzieć “swoje" światła.

Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość. A pasy będą malowane tuż po zakończeniu przebudowy ulicy Legionowej, czyli jeszcze w tym miesiącu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny