Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok online. Transmisja meczu na żywo w internecie

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Żółto-czerwoni w meczu z Widzewem mieli się rozkręcić, tymczasem łodzianie ich wyhamowali
Żółto-czerwoni w meczu z Widzewem mieli się rozkręcić, tymczasem łodzianie ich wyhamowali Wojciech Wojtkielewicz
Zmiany dokonane w drugiej połowie meczu z Widzewem Łódź były niepotrzebne. Jeśli zespół wygrywa, to nie ma sensu dokonywać na siłę roszad. To jak wrzucić piasek w dobrze pracujące tryby - mówi Stefan Białas, trener i ekspert piłkarski.

Spotkanie z Widzewem miało potwierdzić, że wygrana przed tygodniem w Poznaniu nie była przypadkowa. Niestety, białostoczanie nie utrzymali dwubramkowego prowadzenia i tylko zremisowali. Tym samym, znowu znaleźli się w punkcie wyjścia.

- Po zwycięstwie nad Lechem wydawało się, że Jagiellonia się podnosi, po niezbyt udanym początku sezonu. Ten proces jednak został zahamowany, czego przykładem jest mecz z Widzewem. Remis w takich okolicznościach musi nieść za sobą niesmak - przyznaje Białas.

To nie jest obowiązek

Doświadczony szkoleniowiec zwraca uwagę, że białostocki zespół fatalnie prezentował się w ostatnich 30 minutach. Jego zdaniem, błąd popełnił trener Tomasz Hajto, który niepotrzebnie dokonał roszad na newralgicznych pozycjach. Zdjął m.in. strzelca dwóch goli Nikę Dzalamidze oraz trzymającego środek pola Tomasza Bandrowskiego. Dobrej zmiany nie dał właściwie żaden z dublerów.

- To, że trener może dokonać trzech zmian w trakcie meczu wcale nie oznacza, że to jest jego obowiązek - zauważa Białas. - Czasami lepiej zostawić na boisku tych samych piłkarzy, którzy wypracowali na boisku bramkową przewagę i trzymają korzystny rezultat. Jeśli wprowadza się na boisko nowych zawodników, to zawsze jest z tym związane jakieś ryzyko - przekonuje.

Nie wiadomo, jak wydarzenia sobotniego meczu wpłyną teraz na piłkarzy Jagiellonii. Strata dwóch bramek i w konsekwencji punktów, z pewnością nie pozostaną bez śladu w psychice zawodników, którzy mogli mocno zwątpić w siebie. A przecież już za kilka dni czeka ich kolejne spotkanie z Legią w Warszawie, w którym przygotowanie mentalne może odgrywać ważną rolę.

- Nie daję Jagiellonii wielkich szans na punkty przy Łazienkowskiej. Legia na początku tego sezonu wyraźnie zdominowała ekstraklasę i gra najlepszy futbol. Trudno znaleźć u nich słabe punkty - przyznaje Białas. - Białostoczanie potrzebować będą dużo szczęścia i muszą mocno w nie wierzyć. Bez tego nie wywiozą ze stolicy korzystnego rezultatu - dodaje.

Oczekiwania na wyrost

Były szkoleniowiec obu zespołów odniósł się też do postawy żółto-czerwonych w bieżących rozgrywkach.

- Na pewno oczekiwania względem Jagiellonii przed sezonem były większe, może trochę na wyrost. W sumie gra drużyny nie jest zła, ale to co rzuca się w oczy, to duża ilość błędów indywidualnych - kilku zawodników w tym samym czasie myli się i padają z tego bramki dla rywali - zauważa Białas. - Jestem daleko od twierdzenia, że Jagiellonia już zrezygnowała z walki o górną część tabeli, ale jeśli nie upora się z tymi problemami, to będzie jej bardzo ciężko - podkreśla.

Wyjazdowe spotkanie z Legią zostanie rozegrane w sobotę o godz. 18.

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok na żywo. Transmisja online w internecie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny