Oczekiwania były spore. W końcu pomysłodawca dokumentu, Michał Krot, postanowił przyjrzeć się fenomenowi pisma literackiego. W dodatku świeżym okiem, bo przed przystąpieniem do realizacji filmu nigdy „Kartek” nie czytał. A co z tego wynikło?
Przede wszystkim zatrzęsienie gadających głów. Ułożone według nie tylko chronologicznego klucza wypowiedzi, wprowadzają widzów w świat pewnego intelektualnego fermentu. Niestety, osoby które owych głów nie znają, raczej nie będą w stanie zorientować się, kto jaką pełnił funkcję, czy był poetą, redaktorem, a może tylko orbitował w sferach zbliżonych do redakcji.
Głosem profesjonalisty jest właściwie tylko osoba Katarzyny Sawickiej-Mierzyńskiej. Zastanawia się ona nad stopniem wtórności białostockiego środowiska literackiego zapatrzonego według sławnego bon motu o ich „pociągu do wódki, kobiet i Warszawy” w wydawany w stoli bruLion.
Bezcenne w tym zlepku lepiej i gorzej technicznie zarejestrowanych wypowiedzi (Mira Łuksza w holu Książnicy) są wydobyte przez Krota materiały archiwalne. Wizyta na festiwalu literackim w Cisówce ekipy telewizyjnego „Pegaza” – bezcenna.
Niestety, większość wypowiedzi została sfilmowana w białostockich knajpkach. Ktoś może odnieść wrażenie, że redakcja pisma mieściła się w nieistniejącej kawiarni „Marszand”. Co najmniej niesmak mogła wywołać scena ze sfilmowanymi współczesnymi butelkami z alkoholem wyglądająca jak najgorszy product placement z polskich komedii.
Ale skoro mleko się wylało, może warto zadbać, by ten dokument na stałe zagościł choćby w Mediatece CLZ? Wszak było to stypendium.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?