Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech - Raków 3:3. 18-letni Daniel Szelągowski bohaterem hitu kolejki, trenerzy mówią o niedosycie

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
jakub moder tymoteusz puchacz
jakub moder tymoteusz puchacz Grzegorz Dembinski
PKO Ekstraklasa. Mecz Lecha Poznań z liderem tabeli Rakowem Częstochowa nie zawiódł. Po fantastycznym widowisku padł remis 3:3. Punkt gościom uratował w doliczonym czasie gry 18-letni Daniel Szelągowski.

Gdyby komuś wpadło do głowy, żeby nakręcić 90-minutową reklamę Ekstraklasy, po weekendowej kolejce może sobie darować. Albo po prostu wykorzystać nagranie meczu Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa. Było tam wszystko, czego oczekujemy po znakomitym widowisku: zwroty akcji, piękne bramki, dramaturgia i niespodziewany bohater. Zabrakło tylko kibiców na trybunach, ale wiadomo, jakie są czasy...

ZOBACZ TEŻ:

Lech przystępował do meczu jako drużyna ze środka tabeli, ale przy tym jedyny nasz klub, który przebrnął eliminacje do europejskich rozgrywek. Raków w roli sensacyjnego lidera. Pierwsza faza meczu zwiastowała, że piłkarze spod Jasnej Góry tylko powiększą przewagę nad stawką. Po dwóch asystach Marcina Cebuli oraz trafieniach Iviego Lópeza i Oskara Zawady goście prowadzili 2:0 (a mogli zdobyć jeszcze kilka bramek).

Drużyna Dariusza Żurawia, który ostatnio przedłużył kontrakt z Kolejorzem do końca czerwca 2023 r., pokazała jednak charakter. Błyskawicznie kontaktowego gola strzelił Mikael Ishak. Sześć minut drugiej połowy wystarczyło Lechowi do wyjścia na prowadzenie. Rzut karny po zagraniu ręką Macieja Wiliusza (przed wyjazdem do Rosji obrońcy Kolejorza) wykorzystał Jakub Moder, a chwilę później mimo asysty trzech rywali pięknym i strzałem z dystansu popisał się Dani Ramirez.

Trafienie Hiszpana zostałoby uznane najpiękniejszym golem wielu kolejek naszej ligi. Tym razem nie było nawet najładniejsze w meczu. Goście przez prawie całą drugą połowę gonili wynik, do szczęścia brakowało im niewiele. Dopięli swego dopiero w doliczonym czasie gry. Gdyby pokazać przypadkowemu kibicowi nieco rozmazane nagranie, wielu uznałoby pewnie, że ogląda bramkę Leo Messiego. Na niesamowity rajd, rozpoczęty jeszcze na własnej połowie, zdecydował się jednak Daniel Szelągowski.

To 18-latek, który we wrześniu trafił do Częstochowy z Korony Kielce za ok. milion złotych. Jeszcze rok temu nie zawsze łapał się do składu III-ligowych rezerw kielczan. W końcówce zakończonego spadkiem sezonu dostał jednak szansę od Macieja Bartoszka i w pełni ją wykorzystał. Od szkoleniowca Rakowa Marka Papszuna (w niedzielę zabrakło go na ławce, odcierpiał w ten sposób połowę kary dyskwalifikacji za czerwoną kartkę w poprzedniej kolejce) też z pewnością dostanie kolejne okazje na pokazanie swoich możliwości.

Hit kolejki zakończył się podziałem punktów, ale zrobił polskiej piłce dużą reklamę. Z obu stron padło aż 35 strzałów na bramkę (14 Lecha i 21 Rakowa), z czego 18 celnych (5 i 13).

- Każda osoba oglądająca mecz miała mnóstwo frajdy, o to też zresztą chodzi w piłce nożnej. Jak Kopciuszek przyjechaliśmy do wielkiego Lecha, który gra w Lidze Europy i ma ogromną jakość piłkarską. Byliśmy odważni, graliśmy z charakterem, mieliśmy plan. Pozostaje lekki niedosyt, bo stuprocentowych sytuacji mieliśmy więcej niż rywale. Z drugiej strony wiemy jednak, jak trudnym terenem jest Poznań - przyznał po meczu asystent Papszuna, Goncalo Feio.

ZOBACZ TEŻ:

Niezbyt zadowolony był Żuraw, którego drużyna znów straciła punkty w doliczonym czasie gry. W kolejce przed przerwą na reprezentację Lech przegrał z Legią 1:2 po bramce Rafaela Lopesa w ostatniej akcji spotkania.

- Znów tracimy bramkę i punkty w ostatniej akcji. Spotkanie ułożyło się dla nas źle. Udało się jednak wyjść na prowadzenie i gra była wyrównana. Gdy wydawało się, że trzy punkty zostaną w Poznaniu, przytrafiła się akcja, którą trudno mądrze opisać i dobrać słowa. To bardzo boli - skomentował trener Kolejorza.

- Znów w bardzo głupi sposób tracimy bramkę w ostatnich sekundach meczu, przez co remisujemy właściwie wygrane spotkanie. W taki sposób nie dogonimy czołówki ligi. Ten ostatni atak nie miał prawa się wydarzyć - wtórował mu najdroższy piłkarz ligi Jakub Moder.

Trwa głosowanie...

Kto zostanie mistrzem Polski 2020/21?

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny