Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łapy walczą z gender

Julita Januszkiewicz [email protected] tel. 85 748 95 18
Kiedy o stanowisku łapskich radnych poinformowała telewizja, o gender rozmawiają tu wszyscy.  – Ostatnio na kazaniu ksiądz powiedział, że gender to coś gorszego niż komuna i faszyzm – mówi pani Halina. – Nie wiem,  co o tym sądzić.
Kiedy o stanowisku łapskich radnych poinformowała telewizja, o gender rozmawiają tu wszyscy. – Ostatnio na kazaniu ksiądz powiedział, że gender to coś gorszego niż komuna i faszyzm – mówi pani Halina. – Nie wiem, co o tym sądzić. Andrzej Zgiet
- Nie daj Boże, żeby w szpitalu pochylił się nade mną barczysty facet. Pielęgniarką powinna być kobieta - mówi Roman Czepe, radny PiS w Łapach, inicjator stanowiska przeciwko gender. Mieszkańcy uważają, że radni powinni zajmować się ważniejszymi sprawami.

O Łapach zrobiło się głośno w całej Polsce, kiedy to wszyscy radni jak jeden mąż zaprotestowali przeciwko gender. Uznali, że jest to problem, którego nie można bagatelizować, ani banalizować.

- Wzięliśmy przykład z powiatu jaworskiego. Ale podobne stanowiska podejmują już inne samorządy. Uważamy, że nie można milczeć, gdy chodzi o dobro dzieci - mówi Sławomir Maciejewski, przewodniczący klubu PiS w Łapach. To właśnie od radnych z klubu PiS wyszła inicjatywa przeciwstawienia się gender.

Trzeba chronić dzieci przed złem

Ideologia gender - suma cech, zachowań, stereotypów i ról płciowych przyjmowanych przez kobiety i mężczyzn w ramach danej kultury - przez łapskich radnych została zrozumiana jako zagrożenie przede wszystkim dla dzieci. Obawiają się, że gender wkroczy do przedszkoli i szkół, i zdemoralizuje dzieci. Tak jak to miało miejsce w Rybniku, gdzie w tamtejszych przedszkolach chłopców ubierano w sukienki i mieli się oni "wcielać się "w dziewczynki. Część oburzonych rodziców nie pozwoliła swoim pociechom na udział w projekcie, na co dyrekcja przedszkola skreśliła je z listy.

- Nie chcemy czegoś takiego tutaj. Nie dlatego, że to jest środowisko bardzo prawicowe, ale dlatego, że tu jest równouprawnienie. Tu mieszka szlachta od wieków. Tu kobieta zawsze cieszyła się ogromnym szacunkiem - przekonuje Roman Czepe, radny PiS. - A to zło zdeprawuje łapskie dzieci. Jacyś nadgorliwi idioci każą się przebierać chłopcom w dziewczynki i bawić się w zamianę płci - Czepe się zaperza w swoich wywodach. - Niby chodzi o równouprawnienie, a tak naprawdę, już od przedszkola jest nachalne propagowanie homoseksualizmu i seksu. Do przesady - podkreśla.

Radnych PiS poparli radni Platformy Obywatelskiej i Naszego Podlasia. Sławomir Puścian z Naszego Podlasia przyznaje, że na temat ideologii gender przeczytał sporo. Ciekawiło go co to jest. I nie ukrywa, że jest w szoku. - Jeśli do przedszkoli zostanie wprowadzony program edukacyjny gender, to dzieci za dużo dowiedzą się na temat seksu. Po co to najmłodszym potrzebne? - oburza się. Przez to stracą dzieciństwo. Dzieci powinniśmy wychowywać zgodnie z naszymi wartościami. Dobrze zrobiliśmy, że wyraziliśmy swoją opinię. Daliśmy sygnał dla rządzących, że jesteśmy przeciwni tej ideologii - nie ma wątpliwości Puścian.
Rozdmuchany problem

Burmistrz Wiktor Brzosko ma teraz nie lada dylemat, jak i czy wcielić w życie stanowisko radnych. - Na pewno muszę je zaakceptować. Ale to raczej działanie prewencyjne, bo do Łap jeszcze gender nie dotarł - mówi Wiktor Brzosko. Nie ukrywa, że niewiele wie o tej ideologii i zamieszaniu wokół niej. - Nie mam zielonego pojęcia, co to jest ten gender, i czym nam zaszkodzi czy pomoże. Kojarzy mi się to z określeniem płci - stwierdza. Przekonuje, że nie ma czasu na zajmowanie się gender, bo jest inżynierem.

- Ja mam na głowie budżet miasta, stworzenie nowych miejsc pracy, dbanie o inwestycje. Córka w tym roku zdaje maturę - tłumaczy. Zamieszaniem wokół stanowiska radnych w sprawie gender, nie martwi się. Może wpłynie pozytywnie na promocję Łap.

A co na to w przedszkolach? Wszak tu ma wejść ten zły gender? Mirosława Domaszewska, wicedyrektorka Przedszkola nr 1 nie widzi zagrożenia. Nie obawia się nowej ideologii w swojej placówce.

- To rozdmuchany problem. Od lat dzieci przebierały się na bale albo przedstawienia teatralne. Co w tym złego? Przecież chodzi o zabawę. Nikogo nie przebieramy na siłę, decyzja należy do rodziców - odpowiada Mirosława Domaszewska.

Młodych gender nie obchodzi

W Łapach większość mieszkańców nie wie o co chodzi. Jedni mówią z angielska, a inni swojsko giender. Zwłaszcza młodsi sprawiają wrażenie, że nie interesuje ich szum wokół nowej ideologii. Mają inne sprawy na głowie.

- Gender? Nie kojarzę, co to takiego - nie kryje zaskoczenia pytaniem Marzena Łapińska, którą spotykamy w centrum miasteczka. Po chwili ożywia się. - A coś słyszałam, że faceci ubierają się w spódnice. Raczej nie wypada, to takie nie męskie - śmieje się.

Także 19-letnia Klaudia Bujnowska nie ma pojęcia co to jest gender. Mówi, że słyszała o nim w telewizji, ale nie przywiązuje do tego większej uwagi.
O dziwo, starsi są bardziej zorientowani. Oglądają telewizję, więc na bieżąco śledzą dyskusję wokół gender. I mają swoje teorie na jego temat. Tym bardziej teraz, żywo o tym rozprawiają, gdyż sprawa dotyczy również ich miasteczka.

- Ostatnio ksiądz na kazaniu ogłosił, że gender to coś gorszego niż komuna i faszyzm. Skoro tak uważa Kościół, to widocznie coś w tym jest. Ale trudno mi cokolwiek wypowiadać się na ten temat - rozważa pani Halina. Wydaje się jednak być obeznana w temacie. - Gender to przecież coś związane z uprawnieniem seksu i tolerancją - podkreśla po chwili zastanowienia kobieta.

- No jak można tolerować, że chłopca przebierze się za dziewczynkę. Przecież to jakaś fanaberia - wtrąca śmiejąc się pan Józef.

Czy już nie ma ważniejszych spraw

- Ja nie mam nic przeciwko temu, jak chłop z chłopem, i baba z babą kochają się inaczej. Ale niech się z tym nie afiszują - odpowiada wprost Krzysztof Idźkowski, którego spotykamy przy dworcu kolejowym. Według niego afera z gender jest niepotrzebna. Pan Krzysztof ma też sposób jak pozbyć się problemu.

- My Polacy mamy tak w naturze, że lubimy małpować, brać wszystko co złe z Zachodu. A najważniejsza jest rodzina, złożona z kobiety, mężczyzny i dzieci. Chłopców nie można wychowywać tak, by nosili różowe bluzeczki.

Ludzie chwalą decyzję radnych w sprawie gender, bo tak samo mówią też księża, więc tak powinno być. Ale nie uważają, że to najważniejsza sprawa w mieście. Jest tyle innych problemów, które czekają na rozwiązanie.

- Radni to niech lepiej pomyślą jak zapewnić ludziom pracę. Cukrownię zlikwidowano, ZNTK upadły. To jest nasze gender - denerwuje się pan Stanisław.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny