Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łapy. Dwanaście hektarów ziemi w podstrefie ekonomicznej nadal czeka na uzbrojenie. Unibep nie będzie tego robił.

Julita Januszkiewicz
Julita Januszkiewicz
Gmina Łapy przymierza się do przetargu na dokończenie przerwanych prac w podstrefie ekonomicznej. Wcześniej zerwała umowę z ich wykonawcą, czyli bielskim Unibepem.

Planujemy ogłosić przetarg w drugiej połowie maja. Obecnie trwają jeszcze rozliczenia z poprzednim wykonawcą robót – mówi Wiesław Kamieński, zastępca burmistrza Łap.

Chodzi o uzbrojenie kolejnych 12 hektarów w podstrefie Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Łapach.  Gmina Łapy kupiła je od Krajowej Spółki Cukrowej w styczniu 2015 roku.

Trzeba przygotować teren dla przedsiębiorców: wybudować drogi, położyć sieć sanitarną i linie oświetleniowe. Zajmowała się tym firma Unibep z Bielska Podlaskiego. Jednak w trakcie inwestycji pojawiły się problemy.

– Prace mieliśmy zakończyć do 29 września 2017 roku, ale ostateczny termin został wydłużony do 16 listopada 2017 roku - mówił „Kurierowi Porannemu” Wojciech Jarmołowicz, rzecznik Unibepu.
Ostatecznie prace przerwano. Gmina Łapy odstąpiła od umowy z Unibepem 26 stycznia tego roku, a cztery dni później zrobiła to samo firma z Bielska Podlaskiego. Obie strony zaczęły naliczać sobie kary.

Władze Łap zarzucały wykonawcy opóźnienie i opieszałość. Natomiast Unibep uznał, że projekt jest wadliwy.

- Musieliśmy wykonać ponad to, co przewidziała dokumentacja projektowa i zakres oferty - tłumaczył „Porannemu” Wojciech Jarmołowicz. – Przez klika miesięcy nie otrzymaliśmy satysfakcjonującej odpowiedzi od gminy Łapy, co powinniśmy robić oraz w jaki sposób rozliczyć dodatkowe koszty.

Według planów grunty dla inwestorów miały być gotowe 30 czerwca. Czyli za półtora miesiąca. Tymczasem gmina jeszcze nie ogłosiła przetargu na dokończenie przerwanych prac w podstrefie.

– Gmina Łapy pismem z 19 kwietnia wystąpiła do Instytucji Zarządzającej Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Podlaskiego o wydłużenie terminu realizacji projektu do 19 lipca 2019 roku – tłumaczy Emilia Malinowska, z Podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku.

To ta instytucja wspiera finansowo roboty budowlane w podstrefie ekonomicznej. Dotacja wynosi 6 mln 932 tys. zł.
Jak poinformowała Emilia Malinowska, gminie Łapy wypłacono już prawie 3,8 mln zł dotacji.

– Wyraziliśmy wstępną zgodę na zmianę terminu. Nie został jeszcze podpisany aneks do umowy o dofinansowanie. Gmina Łapy poinformowała, że zakończona została inwentaryzacja prac oraz przedstawiła harmonogram, zgodnie z którym wskazano termin przeprowadzenia przetargu na kwiecień – maj tego roku - poinformowała Emilia Malinowska.

– Zgodnie z nowymi założeniami inwestycja zostanie podzielona na dwa etapy. Cztery działki mają być uzbrojone w tym roku a cała inwestycja ma być zakończona w maju 2019 roku - zapewnia Wiesław Kamieński, wiceburmistrz Łap.

Wiadomo, że dzięki tej inwestycji ma powstać dziesięć działek.

Po upadku dwóch największych zakładów pracy, czyli cukrowni oraz ZNTK, podstrefa ekonomiczna to szansa na ożywienie gospodarcze miasta. Pracę straciło wtedy ok. 1, 5 tys. osób.

Najpierw podstrefa powstała na terenie 12 ha. W 2010 roku kupił je od Krajowej Spółki Cukrowej Roman Czepe, były burmistrz Łap. Jak opowiada, zaczął tworzyć podstrefę w 2007 roku.

–Suwalska strefa ekonomiczna nie zgadzała się wtedy na poszerzenie. Prace nabrały tempa w 2009 roku, gdy zaangażował się Agencja Rozwoju Przemysłu i zgodzono się na podstrefę tarnobrzeskiej SSE. Uzyskałem grunt, dotację. Potem prace bardzo zwolniły. Ale udało mi się namówić następcę do zakupu kolejnego zbiornika - kontynuuje Roman Czepe.

Kolejne 12 ha gmina Łapy nabyła od Krajowej Spółki Cukrowej w styczniu 2015 roku.
– Podstawą są duże własne tereny inwestycyjne. W ciągu tych dziesięciu lat można było liczyć na co najmniej 200-300 miejsc pracy - uważa Roman Czepe, były burmistrz Łap, obecnie doradca wojewody podlaskiego.
I dodaje: - Obecnie jest konkurencja terenów inwestycyjnych, ale mamy koniunkturę gospodarczą, więc wciąż jest szansa na rozwój. Muszą się tym jednak zajmować fachowcy, bo inaczej zmarnuje się szansę, czas i pieniądze. Urzędnicy muszą z nimi współpracować, to wielka praca zespołowa. Żadna gra pozorów nic nie da - komentuje Roman Czepe.

W 2014 roku w podstrefie otworzyła drukarnię białostocka firma Arka - Druk. Obecnie pracuje tam 95 osób. Kolejny zakład buduje też białostocka firma Konekt.
– Do dyspozycji przedsiębiorców pozostały jeszcze dwie działki - dodaje Wiesław Kamieński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny