Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łapy: cukrownia czy likwidacja?

Julita Januszkiewicz
Obecnie łapska cukrownia ma 267 stałych pracowników, a ostatnio przyjęła dodatkowo 230 pracowników sezonowych. I jest gotowa zatreudnić kolejne osoby
Obecnie łapska cukrownia ma 267 stałych pracowników, a ostatnio przyjęła dodatkowo 230 pracowników sezonowych. I jest gotowa zatreudnić kolejne osoby Fot. Anatol Chomicz
Komisja Europejska ogranicza produkcję - bo cukru z buraków jest za dużo.

Tak wynika z pisma, które burmistrz Roman Czepe otrzymał z Krajowej Spółki Cukrowej.

Spółka do końca stycznia 2008 roku ma podjąć decyzję o rezygnacji z części limitu produkcji. To oznacza zamknięcie niektórych cukrowni w kraju...

Wysłaliśmy pismo do samorządów, na terenie których działają takie zakłady. Zapowiadamy, że może zaistnieć taka sytuacja. Chcę to powiedzieć wyraźnie, pismo nie jest równoznaczne z decyzją o wyłączeniu z produkcji jakichkolwiek oddziałów. Takiej decyzji po prostu nie ma - wyjaśnia Łukasz Wróblewski, rzecznik prasowy Krajowej Spółki Cukrowej w Toruniu.

Jedno z takich pism dostał trównież burmistrz Łap Roman Czepe. Jest w nim napisane m.in. że:

"Krajowa Spółka Cukrowa zamierza zaprzestać produkcji cukru oraz dokonać całkowitego demontażu urządzeń służących do produkcji cukru w Oddziale "Cukrownia Łapy" w Łapach".

Za duża produkcja

- Na przełomie września i października tego roku Unia Europejska podjęła kolejne decyzje o zmniejszeniu produkcji cukru w krajach unijnych, czyli i w Polsce. Spadek produkcji cukru w naszym kraju ma, zdaniem Komisji Europejskiej, wynieść trzynaście procent - wyjaśnia Wróblewski.

Zresztą już 30 września wprowadzono możliwość rezygnacji z upraw buraków cukrowych przez rolników. W zamian, każdy plantator otrzyma rekompensatę, której równowartość wyniesie 237,50 euro za tonę. Akcja ta ma trwać do końca listopada.

- Nie wiemy na razie, ilu rolników podjęło decyzję o zaprzestaniu uprawy buraków cukrowych. Docierają do nas sygnały, że niewielu chce skorzystać z tej możliwości - dodaje Łukasz Wróblewski.

30 lat i koniec?

Cukrownia istnieje ponad 30 lat. To też jedyna cukrownia na Podlasiu i jedna z większych w Polsce. W 2006 roku wyprodukowała 56 tys. ton cukru. Zaopatruje w niego nie tylko mieszkańców naszego regionu, ale też całą sieć sklepów "Biedronka", PSS "Społem" i Makro.

Jest jednym z głównych pracodawców Łapach i jedna z największych firm w mieście. Od lat przynosi zyski. Zajmuje drugie miejsce pod względem tzw. uzysku cukru. Co najważniejsze ciągle się rozwija i unowocześnia. W ciągu dwóch lat wydała na modernizację ponad 20 mln zł.

Obecnie ma 267 stałych pracowników, a ostatnio przyjęła dodatkowo 230 pracowników sezonowych. - Ale to nie wszystko, nadal chcemy zwiększyć zatrudnienie w magazynie cukru i przy produkcji - dodaje rzecznik cukrowni, Barbara Łapińska.

Stracą wszyscy

Likwidacja zakładu to ogromne straty dla Łap. To cios w lokalną społeczność i w handlowców.

- Jestem zaskoczony groźbą likwidacji przedsiębiorstwa. Żadnego pisma nie dostałem, ale sprawa jest bardzo poważna - podkreśla Tomasz Popławski, dyrektor Cukrowni Łapy.

Wielkie straty mogą ponieść plantatorzy buraków cukrowych, którzy od lat współpracują z łapską cukrownią.

- Likwidacja Cukrowni Łapy oznacza, że niszczymy możliwość uprawy buraków cukrowych w Polsce północno-wschodniej. Nie będzie też bazy paszowej, niezbędnej na rynku mleka. Stracą nie tylko plantatorzy, ale i pracownicy oraz firmy współpracujące z cukrownią. Likwidacja takiej firmy, to cios dla przemysłu spożywczego - podkreśla Karol Tylenda, prezes Związku Plantatorów Buraka Cukrowego przy Cukrowni Łapy.

Tym bardziej, że najbliższa cukrownia w Krasnymstawie, jest oddalona od Łap o 250 km. Taka odległość uniemożliwi rolnikom dostarczanie oraz uprawienia cukrowych korzeni.

Plantatorzy zapowiadają protest. Interweniowali już u przyszłego ministra rolnictwa Marka Sawickiego, który obiecał zająć się tą sprawą. O pomoc podlaskich parlamentarzystów poprosił też burmistrz Łap.

Inwestycje ciągle trwają

Choć przyszłość łapskiej cukrowni jest więcej niż niepewna, zakład robi swoje.

- Kampania przebiega rytmicznie i bez zakłóceń - podkreśla Barbara Łapińska, rzecznik prasowy oddziału Cukrowni Łapy. - Pracujemy pełną parą. Wyprodukowaliśmy już prawie 39 tys. ton cukru. Przerobiliśmy 270 tysięcy ton buraków. Dziennie kroimy siedem tysięcy ton surowca.

Cukrem z tegorocznej kampanii można już słodzić herbatę. Jego jakość jest dobra, zgodna z wymogami ISO i HACCP. Dotychczas cukrownia skupiła ponad 290 tys. ton buraków. Na co może liczyć rolnik? Ile zarobi?

- Najlepiej zarobią ci, którzy dostarczają buraki o najwyższej zawartości cukru, powyżej 16 procent Im wyższa tak zwana polaryzacja (czyli im więcej cukru zawiera burak), tym większa cena za tonę dostarczonego surowca. Należność liczona jest zgodnie z postanowieniami umowy kontrakcyjnej. Rolnicy otrzymują pieniądze terminowo - zapewnia rzecznik Łapińska. - Polaryzacja skupowa jest wysoka i wynosi 16,99 proc. i wzrasta.

Wszystko wskazuje więc na to, że tegoroczna kampania będzie udana.

- Podczas całej wegetacji buraków, aura sprzyjała plantatorom, a szczególnie korzystny był rozkład opadów. Dzięki temu rolnicy dostarczają nam surowiec wysokiej jakości - dodaje Łapińska. - Poza tym, jest on lepiej doczyszczony i dogłowiony niż w roku ubiegłym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny