Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurpie Zielone. Tancerze napisali do marszałka. Andrzej Dyrdał: Zespół może upaść

Julita Januszkiewicz
To archiwalne zdjęcie z 2013 roku, gdy zespół Kurpie Zielone świętował 60-lecie istnienia
To archiwalne zdjęcie z 2013 roku, gdy zespół Kurpie Zielone świętował 60-lecie istnienia Wojciech Wojtkielewicz
Zespół może upaść - ostrzega Andrzej Dyrdał, kierownik artystyczny Kurpi Zielonych. Wini za to obecnych szefów Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury. I z tancerzami pisze list do marszałka. Prosi o pomoc

Bardzo trudno było podjąć nam decyzję, by napisać do marszałka. Tym bardziej, że jestem zatrudniony w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury. Ale sytuacja doszła do tego momentu, że zespół był zdegustowany wszystkim. Bo nikt nas nie słucha - twierdzi Andrzej Dyrdał, kierownik artystyczny Zespołu Pieśni i Tańca „Kurpie Zielone”.

Lista zarzutów pod adresem dyrekcji WOAK jest długa. To chociażby połączenie działu dziedzictwa kulturowego z teatralnym, przez co Andrzej Dyrdał miał stracić samodzielne stanowisko głównego instruktora artystycznego. Teraz jest tylko instruktorem na pół etatu. Za mniejsze pieniądze.

Wszystkie zarzuty opublikowano na facebookowej stronie Kurpi Zielonych. Ten sam list trafił do urzędu marszałkowskiego. Podpisało go 21 tancerzy. Wśród nich np. Elżbieta Trochimowicz z 31-letnim stażem w Kurpiach. List ma datę 22 września. Kilka dni wcześniej zespołowi przedstawiono nowego choreografa. Z pisma wynika, że baletmistrz z Teatru Wielkiego zaproponował, że próby zespołu będą się odbywały w weekendy. I to się miało zespołowi nie spodobać. - To po prostu będzie demolka w ich życiu. Przecież do naszego zespołu należą ludzie, którzy pracują, uczą się i studiują. Próby w soboty i niedziele są dla nich nie do przyjęcia. Mają swoje rodziny, dzieci i zobowiązania. To działanie przeciw zespołowi - denerwuje się Andrzej Dyrdał. Dodaje, że choreograf został narzucony zespołowi.

Wszystkie zarzuty z listu tancerzy odpiera Joanna Gaweł, wicedyrektorka WOAK. - Kierownik zespołu pan Andrzej Dyrdał wielokrotnie proszony o przedstawienie kandydatury osoby, która mogłaby przejąć obowiązki choreografa, nie rekomendował nikogo - twierdzi.

- Pragnę stanowczo zdementować to, że proszono mnie o wskazanie choreografa - odpowiada jej Andrzej Dyrdał.

Cezary Mielko, dyrektor WOAK, widzi sprawę inaczej.- Nie może być takiej sytuacji, że po wakacjach zespół nie ma choreografa. Z rekomendacji części zespołu Kurpie Zielone zaangażowaliśmy cenionego specjalistę w zakresie tańca ludowego - mówi Cezary Mielko. Miejsce to zwolnił Wiesław Dąbrowski. 7 września przeszedł na emeryturę.

Dyrektor dodaje, że weekendowa praca nie jest niczym nadzwyczajnym. I że baletmistrz zaproponował, że będzie prowadził zajęcia raz w tygodniu w piątek, a raz w miesiącu w weekend odbędzie się zgrupowanie. - To powszechna forma pracy z choreografem, który przyjeżdża z zewnątrz. Zresztą będzie on pracował z asystentem, członkiem zespołu.

Nie przekonuje to Andrzeja Dyrdała. - Zespół może upaść, jeśli ludzie przestaną przychodzić. Jeśli ktoś chce zlikwidować Kurpie, nie będę z koniem się kopał. Mam swoją godność.

Dlatego napisał z zespołem list do marszałka. - Nie widziałem go - przyznał nam w poniedziałek Jerzy Leszczyński. Zapewnił, że się z nim zapozna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny