Kurowo. XIX Biesiada Miodowa w Kurowie. Przyjechali najwięksi pszczelarze z woj. podlaskiego (zdjęcia)

Biesiada miodowa, jak co roku odbyła się w siedzibie Narwiańskiego Parku Narodowego.

- To już dziewiętnasta edycja tej imprezy. A więc od roku jest ona pełnoletnia i może robić, co chce - śmieje się Ryszard Modzelewski, dyrektor parku. - Nasz region słynie z czystego powietrza, ekologicznego jedzenia i miodów właśnie. Stąd pomysł na organizację biesiady. Początkowo wzięło w niej udział zaledwie kilku wystawców, jednak z roku na rok było ich coraz więcej. Dziś przyjechało do nas 35 pszczelarzy z całego województwa podlaskiego.

W tej chwili impreza jest największym tego typu przedsięwzięciem w Polsce i ma już swoją renomę. Goście przyjeżdżają nawet ze stolicy. Jak mówią przedstawiciele parku, to nie festyn. Nie ma więc tutaj straganów z "chińszczyzną". Są za to stoiska lokalnych rzemieślników z rękodziełem, są produkty kuchni regionalnej. Jest wreszcie miód w różnych formach i inne produkty związane z aktywnością pszczół, np. pierzga, czyli pyłek kwiatowy już "zakonserwowany" przez pszczoły. Wystawcy zachwalają właściwości zdrowotne tego produktu.

- To bomba witaminowa. Dobrze działa na wątrobę, poprawia perystaltykę jelit i ogólnie wzmacnia organizm - wylicza Jadwiga Muczyńska, właścicielka znanej pasieki z Bargłowa Kościelnego. - Najlepiej zjeść łyżeczkę codziennie na czczo.

Z kolei miód z propolisem to naturalny antybiotyk, świetnie działa w przypadku przeziębień. Warto go używać profilaktycznie.

Choć w sobotę biesiada miodowa odbywała się w strugach deszczu, odwiedzających nie zabrakło.

- Pogoda nam nie straszna - mówi Aleksandra Markowicz, która przyjechała z Olsztyna. - Zaciekawiła nas wystawa pszczół. Nigdy nie miałam okazji podglądać ich pracy w ulu.

Zobacz także: Biesiada Miodowa 2017 w Kurowie. Było słodko (zdjęcia, wideo)

- Bardzo mi smakował miód borówkowy. Ma lekko kwaśny posmak - dodaje Edyta Markowicz.