Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku nie ma nic przeciwko budowie kolejnych kurzych ferm w wsi Kuriany (gmina Zabłudów). - Nie zagrażają one środowisku i ludziom. Chociaż może być problem z zapachem. W polskim prawie nie ma norm go określających - przyznaje Beata Bezubik, zastępca dyrektora RDOŚ.
Chociażby dlatego mieszkańcy podbiałostockiej wsi Kuriany protestowali przeciwko budowie kolejnych ferm drobiu. W okolicach jest już ich siedem. Mirosław Smakosz, lokalny przedsiębiorca chce wybudować sześć kolejnych. Mają stanąć między Kurianami, Sobolewem oraz Henrykowem. Zajmą 5 hektarów.
Okoliczni mieszkańcy chcą zablokować inwestycję. Narzekają, że przykry zapach już teraz czuć nawet w odległości kilku kilometrów. Obawiają się, że gdy powstaną kolejne kurniki, smród nasili się jeszcze bardziej.
Pod protestem podpisało się aż 190 osób. Ale to urzędnicy podejmą decyzję o inwestycji. RDOŚ wydała pozytywną opinię, ale postawiła inwestorowi warunki. Powinien utrzymać niski poziom hałasu w dzień i nocy. W kurnikach mają być w kontenery na padłe ptaki, a ścieki odprowadzane do szczelnego zbiornika.
Zakazać budowy nie może też sanepid.- Nie jesteśmy właściwą instytucją do prowadzenia postępowania w tej sprawie - mówi Zbigniew Zwierz, powiatowy inspektor sanitarny w Białymstoku.
Mieszkańcy się nie poddają. - Dalej będziemy walczyć, po to założyliśmy komitet protestacyjny - zapowiada Wiesław Kalbarczyk.
Ostatnie słowo należy do Adama Tomanka, burmistrza Zabłudowa. Zapewnił nas wczoraj, że decyzję podejmie w maju. - Na tym etapie nie mogę powiedzieć jak ona będzie. Moi pracownicy przeprowadzą szczegółową analizę dokumentów. Postępujemy zgodnie z procedurami - deklaruje Adam Tomanek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?