Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurban Bajram - święto na pamiątkę Abrahama

Urszula Zimnoch [email protected] tel. 85 748 95 81
Wędrujemy polsko-białoruskim pograniczem. Natkniemy się tutaj na meczet w Bohonikach, drewniane wiatraki na wzgórzach oraz śluzy na Kanale Augustowskim.

Kolejna mapa zaprasza nas na polsko-białoruskie pogranicze.

Z południa w kierunku Sokółki prowadzi szlak tatarski. Na jego trasie znajduje się wieś Bohoniki.

- Nie wiadomo, czy nazwa wsi pochodzi od Bohuna czy od bochenka - mówi Janna Chtchensnovitch (jej
imię i nazwisko czyta się: Żanna Szczęsnowicz), mieszkanka Bohonik.

-Może nazwa pochodzi od bagien - przypuszcza Eugenia Radkiewicz,
która opiekuje się meczetem w Bohonikach. - Ale tego nie wiedzą nawet sami historycy.

Kiedyś było to muzułmańskie centrum religijne. Oprócz meczetu znajdują
się tu dwa cmentarze muzułmańskie - mizary.

- Ciekawostką jest, że na tym cmentarzu w środku wsi pochowani są derwisze
- mówi Józef Konopacki z Muzeum Ziemi Sokólskiej. - Prawdopodobnie
przywędrowali tu z Azji Centralnej w XVII wieku. Zakony raczej nie
zapuszczały się tak daleko. Obecnie w Bohonikach mieszka już tylko kilka rodzin muzułmańskich.

Ale tradycja pielęgnowana jest nadal. A podczas świąt zjeżdżają tutaj
wyznawcy z całej Polski. - Teraz 27 listopada będziemy mieli
święto Kurban Bajram - opowiada Radkiewicz. - To na pamiątkę Abrahama,
który był gotów w ofierze złożyć swego syna. Po nabożeństwie
w meczecie następuje rytualne dzielenie byka. Każdy potem przygotowuje
mięso w domu według własnego uznania.

Z Bohonik kierujemy się na północny zachód do wsi Malawicze Dolne.
Po drodze między Malawiczami Górnymi i Dolnymi znajduje się najlepiej
zachowany wiatrak sokólski. - To tak zwany koźlak - mówi
Konopacki. - Jest inny niż te holenderskie. Prosty, drewniany, w kształcie
wydłużonej szopy, z czterema śmigłami.

- Kiedyś było ich więcej na tych terenach - zauważa Grzegorz Otoka. -
Jeszcze jakieś pozostałości są w Wojnowcach i Zaśpiczach. Ten w
Malawiczach też już ledwo się trzyma. Jakiś mocniejszy podmuch i może być po wiatraku.

Z lewej części mapy przeskoczmy jeszcze na chwilę na prawą. Tu
po środku jest Kanał Augustowski.Przez kilka kilometrów wije się
wzdłuż granicy. Znajduje się tutaj jedna z najpiękniejszych
śluz na kanale. To śluza Kurzyniec, która jest przepołowiona
przez granicę. Gdyby udało się uruchomić ten
szlak, można byłoby kajakiem spłynąć z Augustowa do Grodna lub Druskiennik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny