W środę około godz. 16 właściciel posesji przy ul. Jagielońskiej zadzwonił do straży miejskiej z niecodzienną prośbą. Na swojej działce znalazł dziwne zwierzę, które wydawało się być ranne. Biegało po terenie i nie mogło się wydostać. Mieszkaniec nie odważył się podejść sam do zwierzęcia. Na miejsce pojechał patrol ekologiczny, który odłowił chore zwierzę.
- W lecznicy weterynaryjnej Canwet powiedziano nam, że jest to kuna leśna - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik Straży Miejskiej w Białymstoku. - Tam została pozostawiona pod fachową opieką.
Kuna leśna
Kuna leśna występuje na całym terytorium naszego kraju, choć w niewielkiej ilości. Aktywna jest nocą i wieczorem, rzadziej w dzień. Najczęściej kryje się w dziuplach drzew i nie poprzestaje na jednym gnieździe. Kiedy spada temperatura, kuny kryją się pod powierzchnią ziemi.
Kuny jedzą dosłownie wszystko. Nie gardzą małymi ssakami jak wiewiórki i gryzonie, ptakami, owadami, padliną, żabami, wężami, ślimakami, a nawet owocami.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?