Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy postrzelono z broni pneumatycznej kotkę

(my)
Zdjęcie rentgenowskie kotki pana Seweryna. W kółku zaznaczyliśmy śrucinę
Zdjęcie rentgenowskie kotki pana Seweryna. W kółku zaznaczyliśmy śrucinę nadesłane
W czwartek ktoś postrzelił z broni pneumatycznej kotkę, którą opiekował się mieszkaniec ulicy Sztormowej. Zwierzę cierpiało przez dwa dni i pomimo interwencji weterynarza zmarło. Winowajcy szuka policja.

Seweryn Myśliwiec zauważył, że coś dolega jego kotce w czwartek wieczorem<. - Zazwyczaj Gremlina kręciła się w okolicach domu, na pewno nie odchodziła daleko - mówi opowiada mieszkaniec Osowej Góry. - Zauważyłem krew na futerku. Dopiero dzień później, kiedy kotka czuła się coraz gorzej, pojechałem z nią do weterynarza.

Po prześwietleniu okazało się, że zwierzę ktoś postrzelił z wiatrówki. - Na zdjęciu rentgenowskim wyraźnie widać śrucinę - mówi pan Seweryn.

Niestety, w sobotę zwierzę zmarło.

Tego samego dnia bydgoszczanin zgłosił sprawę policji. - Policjanci z komisariatu na Błoniu czekają na opinię biegłego weterynarza - mówi nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Musi on odpowiedzieć na pytanie, czy faktycznie to postrzelenie przyczyniło się do śmierci kota. Funkcjonariusze muszą też przesłuchać świadków. Dochodzenie jest we wstępnej fazie - dodaje nadkom. Daszkiewicz.
Pan Seweryn przeżył stratę ukochanej Gremliny. - Chciałbym przestrzec innych właścicieli kotów, ale także poprosić o pomoc ewentualnych świadków. Jeśli coś widzieli, wiedzą coś na temat osoby, która mogłaby strzelać do zwierząt, to niech zadzwonią do komisariatu na Błoniu. Ten człowiek powinien zostać ukarany za swoje okrucieństwo - zaznacza mieszkaniec Osowej Góry.

Media często informują o podobnych przykładach bestialstwa. W lipcu przy ulicy Skorupki 28-letni bydgoszczanin strzelał z pistoletu pneumatycznego do gołębi. Dwa z nich zabił. Mężczyzna przyznał się do winy. Powiedział, że zastrzelił gołębie, bo mu przeszkadzały.

- W tym roku operowaliśmy yorka, który został postrzelony z wiatrówki w Fordonie - mówi Anna Resmer, lekarz weterynarii z kliniki "Kora". - Na dodatek w pobliżu szkoły, gdzie przechodzą dzieci. W przeszłości, podczas badań bezpańskich kotów przywożonych przez animalsów, okazywało się, że te zwierzęta miały zabliźnione rany po postrzałach z wiatrówki - dodaje dr Anna Resmer.

Także w regionie mnożą się przypadki bezsensownego okrucieństwa. Nie udało się zatrzymać podejrzanego o postrzelenie Muńka, kota mieszkanki centrum Włocławka. Zwierzę wykrwawiło się.

Pod koniec maja pan Henryk, który ma działkę przy ul. Polnej w Grudziądzu zawiózł do przychodni postrzelonego w okolicę oka dachowca Rudzika, polującego na działkach na szczury i myszy. Kot przeżył.

W Polsce trzeba rejestrować wiatrówki, których energia pocisku ma powyżej 17 dżuli. Pozostałe nie są uznawane za broń.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Bydgoszcz wiadomości

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska