- Jana Leończuka znam ponad 10. lat i to bardzo owocna znajomość i ukwiecona – mówi Anna Worowska, fotograf. Wernisaż wystawy jej zdjęć z okolic Zabłudowa rozpoczął obchody imienin i urodzin Jana Leończuka – pochodzącego z Łubnik wybitnego polskiego poety. - Fotografuję od dawna, zatem wcześniej już znałam urodę ziemi zabłudowskiej. Worowska w 2014 roku była współautorką książki „Ziemia Zabłudowska”. Ona zrobiła około 260 zdjęć, Jan Leończuk – jubilat i solenizant z 24 czerwca, opatrzył książkę wydaną przez Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie. - Wtedy bardziej poznałam tę ziemię i mogłam się nim naprawdę zachwycić – opowiada Worowska. - To piękne pola, lasy, nastrój, może przez to, że mieszka tam poeta? - śmieje się fotografka. Tytuł wystawy - „Radość życia” pochodzi z jednego z wierszy Jana Leończuka.
- Taki był cel – zebrać wszystko – mówi prof. Dariusz Kulesza, współautor opracowania ‘Dzieł zebranych” Jana Leończuka. - To najpełniejszy zbiór wierszy Jana Leończuka, jaki możemy udostępnić czytelnikom.
- Osobiście interesowało mnie, jak zmieniająca się historia literatury wchodzi w relację z poezją Jana Leończuka – kontynuuje prof. Kulesza. - Jeśli chodzi o Jana Leończuka, interesowało mnie to, na ile ta poezja jest niezmienna, na ile się staje, kształtuje i pozostaje. Jest coś, co wydaje mi się takim fundamentem, czy źródłem tej poezji i, że udało mi się we wstępie do drugiego tomu o tym napisać.
Profesor Jarosław Ławski we wstępie do pierwszego tomu pisze o poezji Jana Leończuka „to ten sam kompleks utajonych znaczeń, który określał całe lata 70. Leończuka: pokusa, ciemne piękno ciała mężczyzn i kobiet, erotyzm, zdrada dobra, poczcie winy, niewysławialności prawdy, a to wszystko w złocistej ramie polskiego Wschodu”. O mroczny erotyzm u Leończuka pytam zatem i profesora Kuleszę.
- Leończuk w ogóle jest mroczny! - odpowiada prof. Kulesza. - Napisałem o nim „wielki liryczny zwierz”, ale Jan Leończuk to jest zwierzę, jak napisałem pierwotnie. To nie jest jakiś tam rozrywkowy, bajkowy ogr, to po prostu nieprawdopodobna intensywność uczuć i doznań. To ktoś, kto jak niewielu z nas, ma nieprawdopodobny głód świata, który poza domem rodzinnym się znajduje. Problem polega na tym, że często konfrontacja domu, panujących w nim reguł, ze światem to jedna wielka kolizja. Jestem wierny swojemu domowi, a z drugiej strony – jestem bardzo ciekawy tego wszystkiego, co jest na zewnątrz. Chcę być wierny domowi i być obecny w świecie. I to jest wielkie napięcie, które stwarza tę poezję. Częścią tego napięcia, jedną z konsekwencji jest ów „mroczny erotyzm”.
Jan Leończuk tworzył w Białymstoku środowisko kulturalne, wiele zrobił dla samej Książnicy Podlaskiej. Profesor Kulesza przyznaje, że znaczenie poety z Łubnik dla regionu zostało trochę umniejszone.
- Kiedy w latach 90. XX wieku powstawał „Słownik poetów polskich” postanowiliśmy umieścić w nim tylko Wiesława Kazaneckiego, żeby nie dokonywać jakiejś hierarchizacji poetów stąd i to był błąd – przyznaje prof. Kulesza. - Wydaje się, że Leończuk już wówczas powinien się w tym słowniku znaleźć. Dlatego, że Kazanecki to jest marka, natomiast Leończuk to jest poeta. Kazanecki oczywiście także jest poetą, ale funkcjonuje jako marka, znak firmowy. Jan Leończuk pisze o problemach absolutnie uniwersalnych, a nie lokalnych i w tym sensie jest bardzo ważny dla Podlasia i Białegostoku.
Najważniejszą częścią jubileuszu poety była prezentacja wydawnictwa - „Jan Leończuk - Poezje zebrane 1973 - 2019” z laudacją prof. dra hab. Jarosława Ławskiego.
Czytaj też: Jana z Łubnik światu przywracanie. W 70. urodziny poety i piszących przyjaciela
Rzeszów. Spacer szlakiem sklepów i warsztatów z okresu okupacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?