Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książnica Podlaska nie wypożycza do domu, bo boi się czytelników

Tomasz Mikulicz
Książnica Podlaska
Książnica Podlaska Książnica Podlaska
Tysięcy powieści i tomików wierszy ze zbiorów książnicy nie można wypożyczyć do domu. A ministerstwo kultury na to pozwala. Tak robi większość bibliotek w kraju.

- Nie będziemy wypożyczać tych książek. Obawiamy się, że mogą one do nas nie wrócić, a jeśli już to zniszczone - upiera się Jan Leończuk, dyrektor Książnicy Podlaskiej.

Chodzi o dostępne jedynie w czytelni powieści, czy tomiki wierszy. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że w czytelni przegląda się raczej podręczniki czy wydawnictwa naukowe, a nie literaturę piękną.

Dyrekcja książnicy tłumaczyła pod koniec sierpnia, że publikacji tych nie można wypożyczać do domu, bo tak stanowi prawo. Książki, o których mowa, to tzw. egzemplarze obowiązkowe, czyli pojedyncze wydania powieści, czy opowiadań przysyłane przez wydawnictwa kilkunastu placówkom w kraju.

Biblioteka Narodowa w Warszawie i Biblioteka Jagiellońska w Krakowie otrzymują po dwa egzemplarze każdego tytułu. Pozostałe placówki, w tym nasza książnica - po jednym.

- Z rozporządzenia ministra kultury z 1997 roku wynika, że pozyskane w ten sposób publikacje muszą być w bibliotekach przechowywane minimum przez 50 lat. Dlatego też udostępniamy je jedynie w czytelni - tłumaczył nam pod koniec sierpnia Jan Leończuk.

Zapytaliśmy o zdanie ministerstwo kultury.

W odpowiedzi, jaką dostaliśmy z ministerialnego centrum informacyjnego czytamy, że: "Z rozporządzenia nie wynika obowiązek 50-letniego przechowywania egzemplarzy obowiązkowych przez wszystkie biblioteki uprawnione do ich otrzymywania (za wyjątkiem Biblioteki Narodowej i Biblioteki Jagiellońskiej, na których spoczywa obowiązek wieczystego archiwizowania jednego z dwóch otrzymywanych egzemplarzy obowiązkowych)."

Jasne jest więc, że dyrekcja może wypożyczać egzemplarze obowiązkowe.

Jak wskazują pracownicy ministerstwa kultury, zakaz może dotyczyć jedynie zbiorów mających wyjątkową wartość dla dziedzictwa narodowego.

A trudno chyba uznać, że taką ma np. wydana w zeszłym roku powieść. Decyzja o tym, czy udostępnić ją czytelnikom do domu, zależy więc tylko od dobrej woli dyrekcji książnicy.

Sprawdziliśmy i okazało się, że w większości bibliotek w kraju egzemplarze obowiązkowe są wypożyczane.

- Co innego jakieś cenne książki naukowe, a co innego powieści. Te ostatnie od razu są przekazywane do wypożyczalni - mówi Kamil Wybór z działu gromadzenia w Bibliotece Uniwersytetu Łódzkiego.

Podobnie mówią pracownicy Biblioteki Uniwersytetu Opolskiego i Biblioteki Uniwersytetu im. M. Kopernika w Toruniu.

- Naszym zadaniem jest jak najszersze udostępnianie zbiorów. Jeśli dyrekcja białostockiej książnicy boi się, że czytelnicy nie będą oddawać wypożyczanych książek, to może powinna wprowadzić surowe kary, np. 10-krotność wartości egzemplarza. Wszystko da się zrobić, wystarczy tylko chcieć - podkreśla Agata Siry z Biblioteki Narodowej.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny