Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komentarz w samo południe: Ksiądz Natanek potępiony przez biskupów. Co z księdzem Rydzykiem?

Karina Obara [email protected]
, autorka komentarza.
, autorka komentarza. Robert Berent
Ta wiadomość musi cieszyć wszystkich, którzy oczekują zdecydowanego stanowiska hierarchów kościelnych w trudnych sprawach.

Rada Stała Episkopatu zajęła oficjalne stanowisko w sprawie ks. Piotra Natanka, który mimo suspensy nadal w Grzechyni odprawiał msze, na które przyjeżdżały tłumy. Już w lipcu ub.r. kardynał Stanisław Dziwisz zawiesił księdza w czynnościach kapłańskich. Czarę goryczy przelało to, że ks. Natanek oznajmił, że nieżyjący abp Józef Życiński "wyje w piekle". Wielu wiernych dziwiło jednak, że dopiero obraza hierarchów Kościoła kazała zareagować ostro na działanie ks. Natanka.

Przeczytaj także: Komornik zapuka do drzwi ojca Rydzyka?

Nie zareagowali tak, gdy ksiądz bredził o grzesznych dzieciach, które malują paznokcie na czerwono i czytają Harry'ego Pottera, słuchają diabelskiej muzyki i będą smażyć się w piekle za swoje uczynki. Oznaczać to by mogło, że trzy czwarte populacji polskiej młodzieży już ma zagwarantowane miejsce w kotle.

Jak, słysząc takie głupoty rodem ze średniowiecza, zachować wiarę i ufność w autorytet Kościoła? - pytali wierni i domagali się twardej reakcji biskupów. Z zakazu odprawiania mszy i udzielania rozgrzeszenia ks. Natanek jednak nic sobie nie robił, a kardynała Dziwisza nazwał masonem. Wierni doczekali się jednak reakcji.

Wczoraj biskupi stwierdzili, że msze odprawiane przez księdza są świętokradzkie i niegodziwe, a rozgrzeszenie, jakiego udziela - nieważne. Zaapelowali, aby "nie korzystać z posługi duszpasterskiej ks. Natanka, nie kierować się jego nauką, nie wierzyć w jego bezpodstawne zapewnienia o jej zgodności z nauczaniem papieży i biskupów oraz nie przystępować do tworzonych przez niego grup".

Przeczytaj także: Ile zebrałem po kolędzie? Spowiadam się w sieci!

Oznajmili też, że "osoby współpracujące z suspendowanym ks. Piotrem Natankiem przyczyniają się do rozłamu wspólnoty wierzących. Współdziałając w niszczeniu jedności Kościoła, popełniają grzech, z którego mają obowiązek oczyścić się w sakramencie pokuty".

Biskupi zajęli się też sprawą TV Trwam, ale nie w kontekście ojca Tadeusza Rydzyka, który też ma na sumieniu niefrasobliwe wypowiedzi ideologiczne. KRRiT do końca stycznia ma rozpatrzyć odwołanie fundacji Lux Veritatis o. Rydzyka dotyczącej koncesji jego telewizji na miejsce na multipleksach telewizji cyfrowej. KRRiT nie przyznała fundacji Rydzyka takiej koncesji, bo "ta telewizja ma za mało zróżnicowaną ofertę programową, a fundacja nie spełnia kryteriów finansowych".

Apelują o koncesję politycy PiS, broni Telewizji Trwam Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Co ustalili wczoraj biskupi? Uznali, że "Wykluczenie stacji o charakterze religijnym w procesie koncesyjnym narusza zasadę pluralizmu oraz równości wobec prawa, tym bardziej że większość mieszkańców naszego kraju to katolicy". Zgoda. Równość wobec prawa to argument nie do zbicia. Ale jak traktować go poważnie, jeśli sam o. Rydzyk jest ponad prawem, bo nie uważa za uprawnione rozliczenie się przed wiernymi ze zbiórek finansowych? Nie przyznaje też innym prawa do dyskusji o poglądach, uznając swoje za jedynie słuszne. Jak wobec tego realizuje tak ważną zasadę pluralizmu? Czas by nad tym nasi biskupi pomyśleli, jeśli i dla nich prawo jest naprawdę równe dla wszystkich.

Zapraszamy tez do czytania komentarza "Na Gorąco" w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska