Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KS Sokół wciąż pod lupą śledczych. Prokuratorzy nie wykluczają kolejnych zarzutów

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Stanisław M. rządził gminą Sokółka w latach 2006-2014
Stanisław M. rządził gminą Sokółka w latach 2006-2014 archiwum
Suwalska Prokuratura Okręgowa ciągle pracuje nad sprawą związaną z nieprawidłowościami w rozliczeniu dotacji, przekazanej Klubowi Sportowemu Sokół przez gminę, gdy burmistrzem był Stanisław M. Niewykluczone, że po wakacjach były włodarz miasta i inni podejrzani usłyszą kolejne zarzuty

Zostali powołani biegli z laboratorium kryminalistycznego, którzy badają dokumenty. W sprawie zostało zebranych bowiem bardzo dużo dokumentów. Pojawiło się podejrzenie o to, że część z nich mogła zostać sfałszowana – mówi Anna Wierzchowska, prokurator Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, prowadząca sprawę związaną z KS Sokół Sokółka.

Jeśli podejrzenia śledczych co do prawdziwości dokumentów potwierdzą się, będzie to argument na niekorzyść podejrzanych. I niewykluczone, że prokuratorzy będą rozważać postawienie kolejnych zarzutów osobom, które już usłyszały zarzuty, ale i nowym, do tej pory nie wymienianym w sprawie.

– Czekamy na całościową opinię biegłych, ona powinna być znana we wrześniu. Wtedy śledczy rozważą dalsze działania – podkreśla prokurator.

Chodzi o sprawę, w której jednym z podejrzanych jest były burmistrz Sokółki Stanisław M. Pod koniec 2018 roku Prokuratura Okręgowa w Suwałkach postawiła mu zarzut przysporzenia korzyści majątkowej klubowi piłkarskiemu Sokół Sokółka. Zarzuty usłyszało też trzech prezesów klubu: Maciej G., Tomasz G. i Zdzisław S. Zdaniem śledczych, mieli wyłudzać dotacje z kasy gminnej. Chodzi o kwotę 680 tys. zł.

Miało to mieć miejsce w latach 2008-2012, kiedy włodarzem miasta był właśnie Stanisław M. W grudniu usłyszał zarzut, że jako burmistrz nie dopełnił w tym czasie obowiązków i przekroczył swoje uprawnienia. Grozi mu za to 10 lat więzienia.

– Stanisław M. udzielał dotacji ze środków publicznych dla klubu Sokół Sokółka, pomimo przedkładania przez beneficjenta dokumentacji zawierającej różnego rodzaju braki i uchybienia. Nie były badane okoliczności wydatkowania tych pieniędzy. Nie zachowywał on także procedury uzyskiwania opinii Komisji do spraw Sportu. Nie sprawował też bieżącej kontroli nad wydatkami, czym działał na szkodę gminy, jednocześnie przysparzając korzyści klubowi sportowemu – informował nas Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.

Pozostałe trzy osoby: Maciej G., Tomasz G., i Zdzisław S. usłyszały zarzuty wyłudzania dotacji łącznie z oszustwem i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy Sokółka w celu uzyskania korzyści majątkowej dla klubu sportowego. W więzieniu mogą spędzić nawet 8 lat.

– Ich działania miały polegać na tym, że przedkładali dokumentację nierzetelną. Gdyby była ona właściwa, klub nie uzyskałby dotacji – wyjaśniał rzecznik prasowy.

W aferę miał być zamieszany także jeden z piłkarzy klubu. Łukasz T. miał pomagać zarządowi w wyłudzaniu pieniędzy, fałszując dokumenty. Usłyszał zarzut fałszowania podpisów. Grozi mu za to 5 lat więzienia.
– Podrabiał podpisy zawodników, np. pokwitowania odbioru ubrań z pralni, czy zakupu strojów sportowych na rzecz klubu. Lista takich wydatków trafiała później do Urzędu Miejskiego – tłumaczył rzecznik.

Władze klubu miały oszukiwać w taki sposób, że składając wnioski do gminy o dotację, wykazywały, że mają pieniądze na wkład własny, mimo że w rzeczywistości, tych pieniędzy nie było.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto