W Atenach rozpoczął się właśnie ostatni europejski turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich W Pekinie. Polskę reprezentować będzie ośmiu pięściarzy. Zabraknie wśród nich Krzysztofa Zimnocha z Hetmana Białystok.
Okoliczności, w jakich mistrz kraju wagi ciężkiej pozostał w domu, są niejasne. O miejsce w kadrze Zimnoch rywalizował z Arturem Szpilką z Górnika Wieliczka.
- Decydujący będzie turniej imienia Feliksa Stamma. Kto z nich wypadnie lepiej, ten pojedzie do Grecji - zapowiadał selekcjoner kadry narodowej Ludwik Buczyński.
Miał pewne miejsce
Do bezpośredniej walki nie doszło, ale nie było wątpliwości, kto jest lepszy. Hetmański w finale bez trudu pokonał Algierczyka Abdelaziza Toulbiniego, z którym Szpilka przegrał wcześniej przed czasem.
- Trener Buczyński powiedział mi po turnieju, że mam zapewnione miejsce w kadrze i jadę do Grecji. Dodał, że tak naprawdę to już nie muszę toczyć walk sparingowych - mówi Zimnoch.
Na poprzedzającym wyjazd do Aten zgrupowaniu kadry przeprowadzono pojedynki kontrolne, a selekcjoner nagle zmienił zdanie.
- O nominacjach w niektórych wagach zadecydowała dyspozycja w ostatnich sparingach - poinformował Buczyński.
- Kiedy wychodziłem na ring, nikt mi nie powiedział, że treningowa walka ma jakiekolwiek znaczenie. Podszedłem do niej na luzie, ale wcale nie było tak, że Szpilka mnie rozgromił - opowiada białostocki pięściarz.
Okazało się, że do Grecji w wadze 91 kg jedzie Szpilka, Zimnochowi zaproponowano miejsce w kategorii superciężkiej.
- A miało być dokładnie odwrotnie. Superciężka to nie moja waga. Nie mam w niej szans. Raz już na międzynarodowych ringach w niej występowałem i przegrałem przez nokaut. Dlatego nie zgodziłem się. Czuję się oszukany - dodaje Zimnoch.
Co znaczą wpływy
W kuluarach mówi się, że o nominacji Szpilki miała decydować nie tyle dyspozycja na sparingach, co podpowiedzi właścicieli jego karty zawodniczej, mających duże wpływy w Polskim Związku Bokserskim.
Oczywiście decyzja Buczyńskiego obroni się, jeśli zawodnik z Wieliczki udanie zaprezentuje się w Grecji. Jest to możliwe, bo podczas poprzedniego turnieju kwalifikacyjnego we Włoszech Szpilka spisał się bardzo dobrze i był o krok od wywalczenia przepustki. Jeśli jednak stanie się inaczej, to powrócą wątpliwości, czy warto było zamykać drogę do Pekinu przed bardziej doświadczonym na międzynarodowych ringach Zimnochem i kto powinien ponieść za to odpowiedzialność.
Dwóch hetmańskich w akcji
W Grecji powalczy dwójka hetmańskich: Marcin Łęgowski (64 kg) i Mirosław Nowosada (75). W Helladzie do rywalizacji przystąpi ponad 230 zawodników z 39 krajów.
W wadze Łęgowskiego przepustki wywalczą tylko finaliści, a w kategorii 75 kg zakwalifikuje się trzech zawodników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?