Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Truskolaski pytał ministra. Po co tyle policji na granicy województwa?

Marta Gawina
Marta Gawina
Posła Truskolaskiego zaniepokoiły policyjne patrole
Posła Truskolaskiego zaniepokoiły policyjne patrole Anatol Chomicz
Uwagę Krzysztofa Truskolaskiego przykuły patrole, które stoją na granicy województwa. Policja wyjaśnia: chodzi o ASF.

Odpowiedzieć będzie jeszcze musiał minister spraw wewnętrznych i administracji. To do niego została skierowana tajemnicza interpelacja podlaskiego posła Nowoczesnej.

- Osoby podróżujące drogami między województwem podlaskim a innymi województwami, w ostatnim czasie zwróciły uwagę na mocno wzmożone patrole policji na granicach województwa podlaskiego i ościennych. Obywatele zastanawiają się dlaczego policja prowadzi wzmożone działania - pisze zaniepokojony Krzysztof Truskolaski.

Jak informuje nas poseł, policyjne patrole widać na granicy już od kilku miesięcy. - Jestem ciekaw, z jakiej przyczyny prowadzone są te kontrole, jakie dają efekty i ile kosztują budżet państwa - mówi poseł Nowoczesnej. Te same pytania zadał ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi. Jednocześnie przyznaje, że słyszał, że policyjne kontrole mogą mieć związek z afrykańskim pomorem świń.

Czytaj też: MPEC Białystok. Nowi członkowie rady nadzorczej

- Jeżeli tak jest, to niech minister spraw wewnętrznych odpowie, jakie są efekty. A poza tym, co policja może zrobić w sprawie dzików? Czy wypatruje ich, zabrania przekraczać granicę? - pyta Krzysztof Truskolaski.

Czy rzeczywiście chodzi o ASF przeczytasz na kolejnej stronie

Odpowiedź na swoją interpelację powinien otrzymać w ciągu najbliższych tygodni. My już wiemy, że trop związany z ASF był słuszny.

- Policja kontroluje pojazdy przewożące trzodę chlewną. O kontrolach informowany jest inspektorat weterynarii - informuje kom. Kamil Sorko z biura prasowego podlaskiej policji. Dodaje, że cała akcja związana jest z rozprzestrzenianiem się wirusa ASF. Pewne jest, że nasz region nie może sobie z nim poradzić. Wszystko zaczęło się od chorego dzika znalezionego przy granicy polsko-białoruskiej. Potem zaczęły pojawiać się ogniska choroby wśród trzody chlewnej. Przez wiele miesięcy rolnicy mieli wielkie problemy ze sprzedażą mięsa, głównie wieprzowego.

Okazało się też, że choroba rozprzestrzeniała się m.in. przez handlarza, który nielegalnie sprzedawał prosięta na jednym z targowisk. M.in. w tej sprawie prowadzone jest śledztwo przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku.

Czytaj też: Krzysztof Truskolaski zaprasza białostoczan do obchodów majowych świąt (zdjęcia, wideo)

Zobacz też:

Krzysztof Truskolaski zachęcał białostoczan do obchodzenia majowych świąt

Krzysztof Truskolaski zaprasza białostoczan do obchodów majo...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny