Krzysztof Truskolaski jest oburzony, że 7 października nie odbędą się konsultacje w sprawie linii z Białegostoku do Ełku

Stało się to po głośnym sprzeciwie mieszkańców gminy Dobrzyniewo Duże i Wasilkowa. Ludzie na konsultacjach społecznych dowiedzieli się, że północny przebieg międzynarodowej trasy kolejowej Rail Baltica - od Białegostoku do Ełku i dalej do granicy miałby przecinać ich domy lub biec w bliskim sąsiedztwie prywatnych posesji. Okazało się też, że nową linię wyznaczono na podstawie nieaktualnych map. PKP PLK zapowiedziało zmiany.

Czytaj też: Wielka awantura o przebieg kolejowej inwestycji. Ludzie boją się, że tory przetną ich posesje!

- Przystąpiono do przygotowania dodatkowych wariantów przebiegu północnej obwodnicy Białegostoku. Z uwagi na to, że wymaga to dużego nakładu pracy, przeprowadzenie zaplanowanych wcześniej na 7 października konsultacji społecznych w Wasilkowie zostało przełożone. Po analizie prac koniecznych do wykonania, wskażemy najszybszy możliwy termin konsultacji. Planujemy także kolejne spotkanie w gminie Dobrzyniewo Duże - mówi Karol Jakubowski z PKP PLK.

Poseł Krzysztof Truskolaski jest oburzony, że 7 października te konsultacje nie odbędą się.

- Były dawno zaplanowane. PKP miało przedstawić kolejne warianty przebiegu północnej kolejowej obwodnicy Białegostoku. Niestety, mieszkańcy dotarli do pisma, które PKP PLK wysłało do gminy Wasilków, w którym to piśmie PKP odwołuje konsultacje społeczne 7 października - komentuje Krzysztof Truskolaski.

Poinformował, że Adrian Łuckiewicz, burmistrz Wasilkowa zapewnił go, że te konsultacje odbędą się.

- I jest to nieistotne czy będzie PKP czy nie będzie. Pojawią się przedstawiciele gminy Wasilków, Dobrzyniewa i Białegostoku - twierdził poseł KO. Apelował do PKP, żeby jednak przyszli na konsultacje i przez tydzień przygotowali kolejne warianty przebiegu linii.

Czytaj też: Kolejowa obwodnica Białegostoku ma zmienić trasę. Tak obiecują politycy PiS, potwierdza też PLK