Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Tomasik – Demony seksu

Jerzy Doroszkiewicz
Demony seksu Krzysztofa Tomasika mogą otwierać serię gwiazdkowych prezentów. Później... DVD z filmami, w których zagrały opisane aktorki.
Demony seksu Krzysztofa Tomasika mogą otwierać serię gwiazdkowych prezentów. Później... DVD z filmami, w których zagrały opisane aktorki. Wydawnictwo Marginesy
Ewa Krzyżewska, Halina Kowalska, Anna Chodakowska, Marzena Trybała, Ewa Sałacka i Maria Probosz. 50, 40 i 30 lat temu te nazwiska znał każdy mężczyzna w PRL.

Zagłębiając się w portrety gwiazd polskiego kina wykreowane przez Krzysztofa Tomasika wypada tylko uchylić kapelusza. Łączy w nich nie tylko wiedzę o filmach, ale też dostrzega pracę aktorek i ich ważne role w teatrach. W dodatku, co dla młodych fanów X muzy może być szczególnie istotne, przypomina polskie filmy, o których istnieniu wręcz nie mają prawa wiedzieć. Dziś zapomniane, często artystycznie beznadziejne, są jednak świadectwem i czasów i faktu, że przemysł filmowy działał u nas nie mniej prężnie niż teraz, a i ilość premier, również telewizyjnych, była zaskakująco liczna.

Tomasik sportretował zaledwie sześć aktorek, z których każda – dla swego pokolenia, była swego rodzaju symbolem seksu. Warto uchylić kapelusza za przypomnienie postaci Ewy Krzyżewskiej. To barmanka i kochanka Maćka Chełmickiego, czyli Zbigniewa Cybulskiego z „Popiołu i diamentu” Andrzeja Wajdy. Dziś zapomniana, sama zdecydowała o przerwaniu swojej kariery aktorskiej. Grała za granicą, ostatnią ważną rolą w Polsce była Rebeka w „Zazdrości i medycynie”. Pyszne anegdoty o kręceniu scen erotycznych z udziałem Andrzeja Łapickiego ubarwiają raczej smutne losy aktorki.

Znacznie weselej wypadała na ekranie Halina Kowalska. Fani Barei pamiętają ją jako śpiewaczkę z serialu „Alternatywy 4”, ale swoim ciałem kusiła już 10 lat wcześniej w innej kultowej komedii – „Nie lubię poniedziałku”. Ale czy ktoś pamięta, że w superseksownym stroju reprezentowała Polskę w 1972 roku na festiwalu filmowym w Cannes dzięki roli Adeli w jednym z najważniejszych polskich filmów wszech czasów – „Sanatorium pod klepsydrą” Wojciecha Hasa. Dzięki dociekliwości Tomasika i gruntownym przeszukaniu bibliotek od takich wyjątkowych zdjęć umieszczonych w „Demonach seksu” może się zakręcić w głowie.

Pewnie każdy inaczej zapamiętał Annę Chodakowską. Warszawscy teatromani widzieli ją w „Antygonie” już w 1973 roku, wielbiciele Stachury poznali ją z wędrującej ze Starej Prochowni po całej Polsce „Mszy wędrującego”. Najpierw niechętna eksponowaniu nagości, kusiła ciałem w „Widziadle” choć Tomasik cytuje wypowiedź aktorki opowiadającą, że jej piersi zagrała… dublerka.

Do dziś niebywałą elegancją i wdziękiem czaruje Marzena Trybała. Mając 20 lat odmówiła się rozebrania na planie filmu Andrzeja Wajdy „Krajobraz po bitwie” i dzięki jej rejteradzie wypłynęła gwiazda Stanisławy Celińskiej. Za to po trzydziestce cieszyła polskich widzów obfitym biustem w „Widziadle”, „Przeznaczeniu”, „C.K. Dezerterach”, w dodatku ściągając historyczne kostiumy. „Współczesnym” partnerom prezentowała się w filmach Kieślowskiego „Przypadek” i „Bez końca”.

Wielka tragedia przerwała życie jednej z najodważniejszych i najpiękniejszych aktorek, które ozdabiały ściany warsztatów samochodowych w latach 80. XX wieku. Zanim Ewa Sałacka zmarła z powodu wstrząsu anafilaktycznego po kontakcie z jadem osy pojawiła się w filmach w rodzaju „Och, Karol”, czy „Sztuka kochania”, ale sama wiedziała, że znacznie ważniejszą była rola w telewizyjnym „Tragarzu puchu”, gdzie grała ostrzyżoną niemal na łyso Żydówkę, albo sceny lesbijskiej miłości w „Feminie” Szulkina. Oprócz wielu tytułów filmów, dziś zapomnianych, oraz barwnego życia aktorki, która uwielbiała ekstrawaganckie stroje, Tomasik wyciąga z archiwów jeden z trzynastu numerów „Playtboya” – polskiego satyrycznego magazynu, następcy „Szpilek”, który na okładkach drukował nagie gwiazdy. Ewa Sałacka była ozdobą pierwszego numeru.

Na okładkę numeru 9 trafił zaś ostatni z opisywanych demonów seksu – Maria Probosz. Z niewielkim biustem, szeroko otwartymi oczami dziecka, swoje nagie ciało pokazywała nad wyraz chętnie, także w serialu „07 zgłoś się”. Po stanie wojennym jej obnażone piersi ozdabiały plakaty filmów z narkotykami w tle. To były „…jestem przeciw”, „Czas dojrzewania” i najżywiej odbierana przez ówczesną widownię, „Alabama”. Jej popularność stała się takim wabikiem dla filmowców, iż w roku 1987 grała aż w dziewięciu produkcjach. Dziewczyna z Bałut nie miała szczęścia do mężczyzn. O jej pierwszym mężu, Marku Proboszu, później pisano, że kochał się w nim jeden z polskich reżyserów filmowych. Jak większość aktorek z tamtych lat marzyła o karierze w Hollywood. W 1989 roku na ekrany wszedł kręcony w Polsce „Triumf ducha”, gdzie zagrała kochankę hitlerowskiego komendanta obozu koncentracyjnego, a główną rolę grał Willem Dafoe. W latach 90. XX wieku jej dom zamienił się w melinę, później wyszła za mąż, ale przegrała z depresją i w efekcie pięć lat temu zmarła na zapalenie trzustki.

Oglądając stare fotosy, okładki magazynów filmowych, łza się kręci w oku. Dziś, zalewani dziesiątkami tytułów prasowych obwieszczających światu narodziny co rusz to nowych gwiazd, możemy zatęsknić do chwil, kiedy kino potrafiło ekscytować tak oczywistym dziś, choćby w reklamach, erotyzmem. Krzysztof Tomasik skrupulatnie wynotował te momenty z ostatniego półwiecza historii polskiej kinematografii, pod pretekstem „momentów” gromadząc kawał wiedzy o filmie nad Wisłą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny