Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Szubzda: Choinki nie kładzie się do łóżka, ale należy trzymać w wiadrze z wodą, bo inaczej uschnie

Krzysztof Szubzda [email protected] tel. 085 748 95 63
Choinka to ważny element świąt
Choinka to ważny element świąt Fot. sxc.hu
Jakoś tak się złożyło, że wszystkie dotychczasowe święta spędziłem przy tradycyjnej polskiej choince ze stalowych prętów, owiniętych igłami z polichlorku winylu, z metką PPH Koziegłowy czy coś takiego.

Na gałęziach z PCV leżała wata kosmetyczna i nierozplątywalne chińskie lampki. Polichlorek jak to polichlorek, pachniał polichlorkiem, wata roztaczała niezapomniany aromat wiskozy, chińskie lampki migotały niespokojnie i poza jakimkolwiek rytmem - całość wytwarzała coś takiego, co zdecydowanie można nazwać magią świąt.

W tym roku wszystko wskazuje na to, że spędzę pierwsze święta przy tak zwanej prawdziwej choince. Jak to zwykle w moim życiu bywa, zadecydował o tym przypadek. Wybrałem się bowiem z moją córką na basen i w okolicach szatni zdałem sobie sprawę, że żadne z nas nie ma stroju kąpielowego. Wzięliśmy więc azymut na galerię handlową. Zanim jednak dotarliśmy do sklepu sportowego, zatrzymała nas postać przebrana za elfa, anioła lub Mikołaja, ewentualnie za wszystkie te postacie jednocześnie, i zaproponowała udział w konkursie z nagrodami. Należało dokończyć zdanie: Święta w galerii handlowej to…
- ...czas najwyższych obrotów?
- …raj dla miłośników stania w kolejkach?
- …najlepszy sposób na zmarnowanie świąt?

Uznałem, że moje propozycje mogą nie wpaść w oko komisji konkursowej i odwołałem się do skojarzeń dziecka. Basia, której zwykle wszystko się bardzo wesoło kojarzy, zapytana o skojarzenie świąt z galerią handlową, zareagowała taką miną, jakby dostała skojarzeniowego zatwardzenia. Przez kilka chwil rozluźniałem ją, hipnotyzowałem spojrzeniem i uspokajałem, że wystarczy, że powie cokolwiek…, coś… jedno słowo…
- Pingwin - wybąkało wreszcie zestresowane dziecko. I tak wygraliśmy choinkę.

Następnego dnia wieczorem odebrałem tajemniczy telefon i na tle warkoczącego silnika usłyszałem rześki głos:
- Gdzie choinkę zostawić?

- Rzuć pan za płot - odparłem i pożegnaliśmy się, życząc sobie wesołych świąt.

Kilka dni później sąsiad opowiedział mi zupełnie niewiarygodną historię, jak to na jego podwórzu pojawiła się prawdziwa choinka. Żywa i prosto z lasu. Pokojarzyłem fakty, przeprosiłem sąsiada i zataszczyłem choinkę do siebie. Kiedy jednak choinka, piękna jak las, zagościła po raz pierwszy w moim domu, zamiast świątecznej atmosfery pojawiły się trzy problemy: śnieg z gałęzi zaczął walić się na podłogę, świerk sam z siebie nie chciał stać i nie miałem o co go oprzeć i choinka nie mieściła się pod sufitem.

Stojąc tak w przedpokoju z utytłanym w śniegu, trzymetrowym świerkiem, trzymanym w dziwnym półskosie, uznałem, że jednak wnoszenie drzew do domu jest w rzeczy samej dość absurdalne. Zniosłem więc choinkę do piwnicy i poszedłem spać. Nie mogłem jednak zasnąć ze świadomością, że tak podle potraktowałem drzewko bądź co bądź wigilijne, przejąłem się też, że mogą się choince połamać lub odkształcić gałęzie, że kiedy podniosę, nie będzie już taka piękna i że w ogóle tak się nie robi. Wstałem więc koło pierwszej w nocy, podniosłem choinkę z podłogi i ułożyłem na starej kanapie.

Uspokojony jej godniejszym położeniem, zasnąłem. Nazajutrz dowiedziałem się, że popełniłem poważny błąd, że choinki nie kładzie się do łóżka, ale należy trzymać w wiadrze z wodą, bo inaczej uschnie. Nie mam, niestety, wiadra, które byłoby w stanie utrzymać tak wielkie drzewo, a poza tym pozycja wertykalna na razie nie wchodzi w grę z uwagi na wysokość świerku i niskość stropu. Przerażony faktem, że moja pierwsza choinka może najzwyczajniej w świecie uschnąć, nalałem do wanny wody i przeniosłem wigilijne drzewko z piwnicy do łazienki. Całe szczęście, wanna była pusta, bo tradycji karpiowej też jeszcze nie hołduję. Ale kto wie, jeśli w tym roku uda mi się okiełznać świąteczną faunę, za rok wezmę się za florę.

Wesołych Świąt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny