Ale czas nie jest już sprzymierzeńcem podróżnika. Goni go termin ważności wizy, musi dotrzeć na czas nad Bajkał.
- Jestem już w Nowosybirsku, a do celu, czyli do syberyjskiego Białegostoku mam jakieś 400 kilometrów - relacjonuje chłopak. - A potem muszę jechać w stronę Bajkału.
Z powrotem białostoczanin chce wrócić koleją transsyberyjską i musi poświęcić na podróż około siedmiu dni. Zapewnia, że od kiedy wjechał na Syberię znacznie zmieniła się pogoda. Zrobiło się chłodno, mimo że za dnia świeci słońce. Wieje ostry wiatr, a temperatura nie przekracza 15 stopni Celsjusza. Znacznie gorzej jest w nocy. Po godzinie 21 przy oddychaniu z ust leci para, a rankiem cały namiot podróżnika jest oszroniony.
Krzysiek stara się dziennie zrobić jak najwięcej kilometrów, mniej więcej 130, żeby mieć dzień zapasu. Na wszelki wypadek.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?