Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Stawnicki: sprawami białostoczan trzeba się zająć

Aneta Boruch
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Pojemniki do segregacji odpadów, apteka komunalna, spalone budynki - o takie m.in. sprawy pytali wczoraj białostoczanie Krzysztofa Stawnickiego.

Niektórzy zadawali pytania radnemu Krzysztofowi Stawnickiemu już dzień wcześniej, dzwoniąc do redakcji. A jeden z białostoczan zaczepił go nawet na ulicy. I już wtedy porozmawiał z nim o swoim problemie.

Nie mniejszą popularnością cieszył się dyżur radnego w naszej redakcji. Przez godzinę telefon dzwonił niemal bez przerwy. Białostoczanie zadawali też pytania osobiście. Jakie problemy ich nurtowały?

Czy jest możliwość stworzenia publicznego szaletu na Plantach?

- Uważam, że jest taka potrzeba. Szczególnie w weekendy, podczas spacerów, widać, że go brakuje. Zgłoszę tę sprawę na najbliższej sesji rady miejskiej panu prezydentowi w formie interpelacji.

Jest Pan pomysłodawcą założenia w Białymstoku apteki komunalnej. Na jakim etapie jest ta sprawa?

- Pierwszą interpelację w tej sprawie zgłosiłem w styczniu. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że władze miasta do dziś nic nie zrobiły w tej sprawie. Pomimo że cały czas twierdzą, że pomysł bardzo im się podoba.

Zaproponowałem władzom na razie wprowadzenie projektu pilotażowego, który da rozeznanie, ile osób w mieście potrzebuje takiej pomocy. Czekam na odpowiedź prezydenta.

Na opuszczonej posesji przy ulicy Żelaznej stoi spalony budynek i stwarza zagrożenie. Dlaczego nikt go nie rozbierze?

- Pisałem już interpelację w tej sprawie. Wiem, że po tej interwencji kilkakrotnie wysłano tam patrol straży miejskiej i posprzątano teren. Zaproponuję teraz miastu, by budynek rozebrać.

Na osiedlu Skorupy około dwa miesiące temu zabrano pojemniki do segregacji odpadów. Ludzie nie mają teraz gdzie wyrzucać butelek czy szkła. Czy pojemniki wrócą na swoje miejsce?

- W tej chwili nie mogę udzielić konkretnej odpowiedzi na to pytanie. Ale zorientuję się, dlaczego tak się stało. I poproszę odpowiednie służby w imieniu mieszkańców o ponowne ustawienie pojemników.

Mieszkańcy Plażowej wypuszczają rano psy bez kagańców poza teren swojej posesji, żeby się wybiegały. Czy ktoś nie mógłby się tym zająć?

- Przekażę ten sygnał straży miejskiej. Strażnicy są także wyposażeni w czytniki, odczytujące informacje z czipów wszczepionych psom. Jeśli okaże się, że pies nie ma czipa, to jego właściciel albo zapłaci mandat, albo dostanie czas na za-czipowanie zwierzęcia.

Czy jarmark staroci mógłby odbywać się w centrum miasta?

- To bardzo dobry pomysł. Myślę, że plac miejski byłby do tego doskonałym miejscem. Zasugeruję to władzom miasta na najbliższej sesji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny