Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Sadowski: Nie chcemy, ani nie możemy dyktować cen ciepła w mieście

Tomasz Maleta [email protected]
Zapewnimy bezpieczne i pewne dostawy taniego ciepła - mówi Krzysztof Sadowski
Zapewnimy bezpieczne i pewne dostawy taniego ciepła - mówi Krzysztof Sadowski Fot. ENEA WYTWARZANIE
Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej zasiliło portfolio właściciela Elektrociepłowni Białystok - firmy ENEA Wytwarzanie. Jej prezes Krzysztof Sadowski twierdzi, że nadal potrzebuje ciepłowników zatrudnionych w obu spółkach, a mieszkańcom obiecuje tanią energię.

MPEC sprzedany za 306 mln zł Z tej sumy 260 milionów wpłynie do gminnej kasy (za 85. proc. udziałów). Pozostałe 15 proc. zostało zarezerwowane dla pracowników spółki cieplnej .

Miejski system ciepłowniczy Składa się na niego Elektrociepłownia Białystok (od 2011 należy wyłącznie do koncernu ENEA), Ciepłownia Zachód plus system węzłów, rurociągów i parociągów MPEC-u. Teraz jedynym jego właścicielem będzie ENEA Wytwarzanie.

Od momentu, kiedy pojawiła się informacja o tym, że prezydent Białegostoku zamierza zbyć udziały gminy w MPEC-u, trudno było sobie wyobrazić, by wśród oferentów nie znalazła się firma ENEA Wytwarzanie, właściciela Elektrociepłowni Białystok. Trafiała się okazja, by być nie tylko wytwórcą ciepła, ale też wejść na rynek jego dystrybucji i dostarczania do białostockich mieszkań, biur i budynków użyteczności publicznej. Czy byliście skłoni wzbogacić swoje białostockie portfolio o powyższe elementy za wszelką cenę?

W działaniu gospodarczym wszystko ma swoją uzasadnioną cenę, my też dokładnie oszacowaliśmy wartość dodaną jaką uzyskamy z tego połączenia. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, gdy umowa przynosi korzyści nie tylko obu jej stronom, ale przede wszystkim także klientom, czyli mieszkańcom Białegostoku. Będą oni otrzymywać tanie, pewne ciepło i oddychać czystszym powietrzem. Zyska samorząd, bo do budżetu miasta wpłyną pieniądze, które będzie można wykorzystać do dalszego, dynamicznego rozwoju Białegostoku.

Dla nas połączenie sił z siecią ciepłowniczą oznacza wykorzystanie efektu synergii - obie firmy, działając wspólnie, są w stanie osiągnąć więcej, niż każda oddzielnie. To także wyraźny wzrost wartości samej Elektrociepłowni Białystok. Szacujemy, że będziemy tu produkować od 20 do 25 proc. więcej prądu i ciepła, uzyskamy też o około jedną czwartą więcej czerwonych certyfikatów. Przy tym zmniejszymy koszty i będziemy mogli w sposób efektywniejszy wykorzystywać wiedzę, doświadczenie i umiejętności pracowników obu firm. Z naszego punktu widzenia to bardzo ważne, dodatkowe korzyści. Dlatego byliśmy i jesteśmy naturalnym partnerem w procesie sprzedaży MPEC-u.

Pytam o to, bo z tej perspektywy dziwne wydaje się , że nie doszliście do porozumienia z załogą w sprawie pakietu socjalnego. Jakie są granice tego kompromisu?

Zaproponowaliśmy reprezentującym pracowników związkom zawodowym konkretne, uwzględniające możliwości firmy, ale i bardzo korzystne rozwiązania: kilkuletni okres gwarancji zatrudnienia, premię w wysokości miesięcznej pensji, potwierdzenie obowiązywania Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, a także udział przedstawiciela załogi w Radzie Nadzorczej. To znacznie lepsze warunki, niż te, które mają pracownicy większości białostockich firm. Niestety, strona społeczna przedstawiła dużo dalej idące oczekiwania i odrzuciła tę ofertę.

Co stanie się jeśli nie dojdziecie do ugody z pracownikami MPEC-u?

Potrzebujemy fachowców i bardzo nam zależy na tym, by móc korzystać z wiedzy, umiejętności i doświadczenia osób zatrudnionych w MPEC-u. Jesteśmy wiarygodnym inwestorem i dobrym pracodawcą, o czym świadczą nasze wieloletnie doświadczenia w Elektrociepłowni Białystok. Mam nadzieję, że w toku naszych wzajemnych relacji ze stroną społeczną w MPEC-u znajdziemy rozwiązania korzystne zarówno dla firmy, jak i dla jej pracowników. Z naszej strony deklarujemy chęć prowadzenia stałego, konstruktywnego dialogu, także w tej sprawie.

Tak jak załoga obawia się o swoją przyszłość, tak białostoczanie o wzrost cen ciepła. Nie brakuje bowiem przykładów, że nowy właściciel w miarę krótkim czasie dąży do tego, by odzyskać poniesione nakłady powiększone o zysk. Jakie gwarancje mają mieszkańcy, że w Białymstoku taki scenariusz się nie powtórzy.
Każda zmiana budzi obawy, to zrozumiałe. Proszę jednak pamiętać o tym, że jesteśmy od dawna głównym dostawcą ciepła do systemu miejskiego, a więc nasze koszty od dawna są częścią składową rachunków klientów. Połączenie jednej z najnowocześniejszych w kraju elektrociepłowni, jaką jest EC Białystok z siecią dostarczającą ciepło, pozwoli zoptymalizować proces ogrzewania mieszkań, domów i zakładów pracy.

W sposób korzystniejszy podzielimy pracę pomiędzy nowoczesną, ekologiczną, spalającą biomasę Elektrociepłownią, a mniej efektywną Ciepłownią Zachód. Zmniejszymy w ten sposób koszty i ograniczymy negatywny wpływ na środowisko. Elektrociepłownia przy ulicy Andersa jest nie tylko znacznie bardziej ekologiczna, ale pracuje w tak zwanej kogeneracji. Wytwarza ciepło i prąd w jednym procesie, zużywając od 10 do nawet 30 procent paliwa mniej, niż trzeba by było zużyć, produkując te dwa rodzaje energii osobno. Dzięki temu dodatkowo ograniczamy emisję szkodliwych substancji i oszczędzamy pieniądze.

Ani nie chcemy, ani nie możemy dyktować cen ciepła. Także dlatego, że są one kontrolowane przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Każda zmiana, wywołana wzrostem czy spadkiem cen paliwa, wymaga bardzo dobrego uzasadnienia i zgody urzędników. Dla klientów oznacza to dodatkową gwarancję pewności i bezpieczeństwa.

To prawda, że ostateczna decyzja przy wzroście cen należy do Urzędu Regulacji Energetyki, ale jeśli wnioskodawca uzasadnia podwyżkę wzrostami kosztów, to urząd akceptuje taryfę zaproponowaną przez dostawcę energii czy gazu.

Nie tylko energetyka, ale cała nasza współczesna światowa gospodarka jest uzależniona od cen paliwa - ropy, gazu, czy węgla. Mają one wpływ na ceny niezależnie od tego, kto jest wytwórcą, dystrybutorem i sprzedawcą energii. Planujemy inwestycje i chcemy przyłączać do sieci ciepłowniczej nowych klientów, a więc w naszym interesie jest być tańszą alternatywą dla tych osób, które dziś same ogrzewają swoje domy.

Zobowiązaliście się zainwestować w MPEC w ciągu pięciu lat 101 mln złotych. Na co zostaną przeznaczone pieniądze?

Zmodernizujemy sieć i węzły cieplne, zainstalujemy nowoczesne, oszczędne technologie i dostosujemy firmę do zaostrzających się wymogów ekologicznych. Zwiększymy efektywność źródeł ciepła i sieci ciepłowniczej. W ten sposób zmniejszymy koszty i ograniczymy negatywny wpływ na środowisko naturalne, co w naszym mieście, stolicy Zielonych Płuc Polski, ma szczególne znaczenie.

Nabywając MPEC, ENEA Wytwarzanie wejdzie w posiadanie drugiego źródła ciepła w mieście, czyli Ciepłowni Zachód. Wspominał Pan o korzystnym podziale produkcji ciepła pomiędzy mniej efektownymi źródłami Ciepłowni Zachód a nowoczesnymi, spalającymi biomasę, blokami Elektrociepłowni Białystok produkującymi ciepło i prąd w jednym procesie. Na czym konkretnie będzie polegała ta optymalizacja?

Na lepszym wykorzystaniu możliwości nowoczesnych, ekologicznych źródeł kogeneracyjnych. Są one tańsze, oszczędnie zużywają paliwo, a więc są przyjazne środowisku naturalnemu. Produkując dodatkowo, w tym samym procesie, także energię elektryczną - są bardziej efektywne. Wspólna praca dwóch siostrzanych firm daje także duże możliwości zmniejszenia kosztów, a także optymalnego wykorzystania codziennej pracy specjalistów z obu zakładów. Z korzyścią dla klientów.

Skoro teraz zakładacie wzrost produkcji ciepła i prądu wytwarzanego przez Elektrociepłownię Białystok o 20-25 proc., czy to nie ograniczy do minimum roli Ciepłowni Zachód?

Ponieważ większość ciepła dla miasta już dziś pochodzi z EC Białystok, Ciepłownia Zachód pełni rolę dodatkowego źródła energii. Jest ona potrzebna miejskiemu systemowi cieplnemu zwłaszcza w czasie niskich temperatur, gdy potrzeby są największe. Optymalny podział produkcji ciepła zależy również od warunków hydraulicznych w sieci. Przed nami zatem dokładne, szczegółowe analizy tak, aby skutki ekonomiczne i środowiskowe były jak najkorzystniejsze. Trzeba też pamiętać, że Ciepłownia Zachód wymaga inwestycji, które dostosują ją do coraz bardziej rygorystycznych norm ekologicznych.

Ostateczna finalizacja transakcji z gminą Białystok zależy od zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Niekiedy potrafi on zaskakiwać. Co będzie jeśli urząd wyda zgodę, ale zastrzeże, że będzie musieli sprzedać jedno źródło ciepła, czyli Ciepłownię Zachód. Podobne rozwiązania zapadały w przypadku przejęć z innych branż.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta badał już takie przypadki. Połączenie wytwarzania z siecią ciepłowniczą to bardzo efektywne rozwiązanie. Podobne decyzje o przekazaniu odpowiedzialności za sieć ciepłowniczą wyspecjalizowanym podmiotom podjęło już wiele miast, wszędzie okazało się to korzystne zarówno dla portfeli mieszkańców, jak i lokalnych budżetów. Białystok jest jedynym miastem na Podlasiu, w którym dotąd tego nie przeprowadzono.

Czy budowana przez gminę spalarnia śmieci będzie mogła wytwarzany przez siebie produkt wtłoczyć do miejskiej sieci ciepłowniczej? Co prawda prezydent mówił, że interes miasta w tym przypadku gwarantuje długookresowa umowa zawarta miedzy MPEC-em a komunalną spółką Lech (inwestor spalarni), ale czy to przesądza, że energia wytworzona przez to źródło ciepła będzie wtłaczana do systemu miejskiego? A jeśli tak, czy może to wpłynąć na ceny dla mieszkańców?

Tak, oczywiście, energia ze spalarni będzie przez nas wykorzystywana. Naszą rolą jest zarządzanie przedsiębiorstwem w taki sposób, by zapewnić klientom bezpieczne dostawy po optymalnej cenie.

Czy przejęcie MPEC-u nie odbije się na poziomie zatrudnienia w Elektrociepłowni?

Jak już wspominałem, potrzebujemy fachowców i bardzo nam zależy na tym, by moc korzystać z zatrudnionych w EC i MPEC-u ludzi oraz ich doświadczenia. Średnia wieku pracowników w naszej branży jest dosyć wysoka, a młodych, wyspecjalizowanych absolwentów kierunków technicznych wciąż brakuje ze względu na zmiany w systemie szkolnictwa w ostatnich latach. Największym wyzwaniem dla nas jest więc znalezienie następców dla specjalistów, którzy z czasem będą sami odchodzić na zasłużone emerytury.

ENEA S.A., właściciel ENEA Wytwarzanie jest w tej chwili spółką z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Czy są jakiekolwiek prace lub nawet wstępne kroki zmierzające do jej prywatyzacji?

ENEA jest jedną z największych grup energetycznych w kraju, kluczową rolę odgrywa w niej ENEA S.A. Jest to spółka publiczna, giełdowa, w której pakiet nieco ponad 51 procent ma Skarb Państwa. Akcje notowane są na warszawskiej giełdzie, mogą je kupować także osoby indywidualne, stając się w ten sposób współwłaścicielami m.in. Elektrociepłowni. Zachęcam do tego również mieszkańców Białegostoku.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny