Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Putra: Zbigniew Ziobro krytykuje. Ale to tylko incydencik

Marta Gawina
Krzysztof Putra, wicemarszałek Sejmu z Prawa i Sprawiedliwości.
Krzysztof Putra, wicemarszałek Sejmu z Prawa i Sprawiedliwości. Fot. Archiwum
Nie będzie rozłamu. Z tej kampanii wyborczej PiS wyszedł z dobrym wynikiem i będzie wzmocniony - mówi wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra. Rozmawia Marta Gawina.

Kurier Poranny: Zbigniew Ziobro, Jolanta Szczypińska, Tomasz Górski. Czołowi politycy PiS krytykują kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości za promowanie tylko niektórych kandydatów. Może się to zakończyć rozłamem w partii?

Krzysztof Putra, wicemarszałek Sejmu z Prawa i Sprawiedliwości: Ta krytyka to nic nieznaczący, emocjonalny, nawet nie incydent, tylko incydencik. Jest absolutnie naturalne, że po wyborach, tuż po ogłoszeniu wyników są emocje. Nie będzie z tego żadnego problemu. Już jutro w ogóle nie będzie się o tym mówić. Powiem tak. Z tej kampanii wyborczej PiS wyszedł z dobrym wynikiem i będzie wzmocniony.

Ale dlaczego tak ważni politycy PiS zdecydowali się na publiczną, medialną krytykę?

- To jest prawo demokracji, że każdy mówi, co czuje. Ale to nie oznacza, że każdy chce rozłamu.

A Panu podobała się kampania wyborcza Prawa i Sprawiedliwości?

- Moim zdaniem, cała kampania do Parlamentu Europejskiego była na średnim poziomie. Zbyt mało mówiło się o tym, co można osiągnąć w perspektywie najbliższych pięciu lat. Każdy komitet wyborczy miał z tym kłopot. Platforma mówiła twardo, że może więcej, jak Jerzy Buzek będzie szefem parlamentu. My mówiliśmy, że deklaracje PO sprzed dwóch lat nie zostały spełnione, więc czy ta partia jest wiarygodna?

Natomiast my nie rozwinęliśmy hasła "Więcej dla Polski". Chociaż nam się to udało. To za naszych rządów trafiły do naszego kraju dwa miliardy euro z programu Polska Wschodnia.

Już po kampanii Jarosław Kaczyński zalecił Zbigniewowi Ziobrze siedem godzin nauki angielskiego dziennie. Nie było to zbyt eleganckie.

- Zbigniew Ziobro jest jedną z kluczowych postaci w Europarlamencie, w polskiej polityce. Więc jak idzie do Parlamentu Europejskiego, to musi mieć możliwość bezpośredniego porozumiewania się. Ja tutaj niczego nieeleganckiego nie dostrzegam. Absolutnie.

Mimo to pojawiają się głosy, że Zbigniew Ziobro może zagrozić pozycji Jarosława Kaczyńskiego w Prawie i Sprawiedliwości. Że wokół niego zbierają się niezadowoleni z rządów obecnego prezesa.

- Znam Zbigniewa Ziobrę. Jest to człowiek, który potrafi grać w drużynie, która nazywa się Prawo i Sprawiedliwość. Nie będzie grał indywidualnie. Siłą każdej formacji politycznej jest wewnętrzna różnorodność, ale nacechowana umiejętnością gry zespołowej. Tu nie chodzi o to, by każdy miał identyczne poglądy. Każdy jest wartością samą w sobie. Jeśli te wartości są umiejętnie wykorzystane w zespole, to można być spokojnym. Powiem, może nieskromnie: My na Podlasiu mamy naprawdę dobrą drużynę. Wieszczono nam różne przegrane, a w poprzednich wyborach do parlamentu krajowego osiągnęliśmy świetny wynik. Mamy siedmiu posłów, dwóch senatorów. W tej senackiej potyczce pokonał nas tylko Włodzimierz Cimoszewicz.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny