Minister rolnictwa bronił zapisów z proponowanej przez rząd ustawy o ziemi. - Podobne zapisy obowiązują w wielu krajach Unii Europejskiej, nie jesteśmy zieloną wyspą Tuska - podkreślał na antenie RMF FM.
Krzysztof Jurgiel przekonywał, że przygotowana przez rząd ustawa o obrocie ziemią ma uchronić Polskę przed niekorzystnymi praktykami, które miały miejsce podczas poprzednich rządów i nasiliłyby się po 1 maja. - Doszłoby do niekontrolowanego przepływu polskiej ziemi w obce ręce. Już wcześniej były nieprawidłowości, których tamta koalicja nie potrafiła uporządkować - zarzucał szef resortu rolnictwa.
Jurgiel wskazywał, że ograniczenia w obrocie nieruchomościami rolnymi obowiązują w większości państw europejskich, często są wręcz bardziej restrykcyjne niż te, które zakłada nowa ustawa. - Są państwa, gdzie powierzchnia gospodarstwa nie może przekraczać 100 ha, u nas jest to 300 ha - mówił.
Jurgiel podkreślał, że prawo zabrania zamknięcie rynku nieruchomości rolnych przed obcokrajowcami, ale stosując rozwiązania prawne obowiązujące w innych krajach, można im utrudnić dostęp do polskiej ziemi.- Tak jest w Niemczech, we Francji, we wszystkich państwach Unii. W Danii, jeżeli chcesz kupić gospodarstwo w innym państwie, to musisz sprzedać cały swój majątek - argumentował minister.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?