Choć kilka miesięcy temu sąd pierwszej instancji uznał, że białostoczanin Jacek T. dokonał czynnej napaści na policjanta, bo chciał go przejechać samochodem, w czwartek sąd odwoławczy nie podzielił tego stanowiska.
Ocenił, że skazany przemytnik dopuścił się raczej przestępstwa polegającego na stosowaniu przemocy, by zmusić policjanta do przerwania interwencji.
Dlatego zamiast kary dwóch lat i trzech miesięcy więzienia - jaką orzekł sąd pierwszej instancji - sąd złagodził Jackowi T. wyrok do roku i dziesięciu miesięcy więzienia.
To kara za wydarzenia, do jakich doszło rankiem 3 maja ubiegłego roku na drodze niedaleko Supraśla. 43-letni Jacek T. jechał fiatem lineą. Policjanci mieli informację, że może przewozić kontrabandę, dlatego chcieli zatrzymać to auto do kontroli. Ale Jacek T. ani myślał się zatrzymać. Na widok radiowozu przyspieszył i ruszył w tamtą stronę.
W ocenie sądu, Jacek T. swoim zachowaniem zmusił policjanta do ukrycia się w radiowozie. 43-latek zdążył jeszcze uderzyć autem w drzwi radiowozu, uszkadzając je. Policjanci ruszyli w pościg. By zmusić kierowcę do zatrzymania się, oddali strzały ostrzegawcze. Gdy to nie poskutkowało, przestrzelili opony fiata. Jacek T. uciekł do lasu, wyrzucając po drodze papierosy.
Policjanci zatrzymali przemytnika blisko miejscowości Krzemienna, a pies odnalazł w lesie kontrabandę. Papierosy warte były około 46 tysięcy złotych.
Wyrok jest już prawomocny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?