Kryzys? I co z tego! Nasz ekspert radzi, jak przetrwać trudne czasy

Izabela: Mam około trzydziestu tysięcy złotych na lokacie. Słyszałam, że na zachodzie banki bankrutują. Czy powinnam zabrać swoje pieniądze z lokaty? Gdzie najbezpieczniej jest je teraz ulokować?

Kamil Wiszniewski, doradca finansowy z Open Finance: Nadal najbezpieczniej jest trzymać pieniądze w banku. Bankowy Fundusz Gwarancyjny zapewnia środki do 50 tysięcy euro (około 235 tysięcy złotych), a większość banków w Polsce należy do BFG. Dlatego może być pani spokojna o swoje pieniądze.

Osoby, które na swoim koncie posiadają kwotę wyższą niż równowartość 50 tysięcy euro, mogą swoje oszczędności podzielić między pełnoletnich członków rodziny.

Polskie banki na razie są bezpieczne. System bankowy ma to do siebie, że jeżeli jest ryzyko upadku, to zazwyczaj znajduje się ktoś, kto chce ten bank kupić. To znaczy, że nasze pieniądze są jak najbardziej bezpieczne.

Grzegorz: Czy warto zmienić kredyt ze złotówek na franki szwajcarskie?

Moim zdaniem nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Trzeba wziąć pod uwagę kilka kwestii.

Pierwsza sprawa, to wysokość kursu franka. Historycznie najwyższy jego kurs zachęca do przewalutowania kredytu. Ale trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że proces osłabiania złotówki może się jeszcze nie skończył. Mówi się nawet o tym, że nastąpi albo już nastąpił atak spekulacyjny (złotówka będzie coraz słabsza). Dlatego nie jest powiedziane, że teraz frank zacznie tanieć. A dalszy wzrost kursu franka jest niekorzystny dla osób mających kredyt w tej walucie.

Drugi aspekt to niski poziom stopy referencyjnej WIBOR. Stopy procentowe w Szwajcarii są na bardzo niskim poziomie i w najbliższej przyszłości będą rosły, bo nie ma już możliwości ich dalszego spadku.

Kolejna kwestia dotyczy dostępności kredytów we frankach. W tej chwili zostało tylko kilka banków, które oferują atrakcyjne oprocentowanie w tej walucie. Poza tym trzeba spełnić kilka wymogów, żeby ten kredyt otrzymać (przede wszystkim trzeba mieć wysoką zdolność kredytową).

Ostatnia, czwarta sprawa, to marża kredytu we frankach. Nie jest już ona tak atrakcyjna, jak kilka miesięcy temu. Wzrosła z jednego do dwóch procent, a w niektórych bankach nawet do sześciu procent.

Adam: Czy w tej chwili opłaca się sprowadzanie z zagranicy?

W tej chwili złotówka traci na wartości, dlatego musimy zapłacić więcej za towary kupione zagranicą. Dzisiaj import towarów wychodzi drożej, niż jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy na przykład dolar kosztował około dwóch złotych. Dlatego, moim zdaniem warto poczekać, aż złotówka będzie silniejsza.

Wiesław: Czy dzisiaj warto zacząć interesować się giełdą i inwestycjami w akcje lub fundusze inwestycyjne?

Muszę zaznaczyć, że polskie akcje są w tej chwili bardzo tanie. Indeks WIG 20 spadł spadł w ciągu ubiegłego roku z poziomu około 3900 do około 1500 dzisiaj.
Według mnie istnieje prawdopodobieństwo, że indeks może spaść o kolejne 20 - 30 procent. Dla inwestorów, którzy nie są przygotowani na takie straty, radzę aby jeszcze trochę poczekali. Inwestorzy bardziej skłonni do podejmowania ryzyka i nastawieni na inwestycje długoterminowe mogą zacząć interesować się giełdą i powoli wracać na rynek.

Ale rok 2009 nie pozwoli zarobić zbyt dużo. Możliwe jest krótkotrwałe odbicie o 20 -40 procent i jeżeli tak się stanie, to potencjalni inwestorzy mogą zarobić.

Polepszenia nastrojów na polskiej giełdzie można się spodziewać pod koniec 2009 roku lub na początku roku 2010.