Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys groźniejszy niż opozycja

Z Jarosławem Makowskim, dyrektorem Instytutu Obywatelskiego rozmawia Marta Gawina
27 marca, gdy na Śląsku trwał strajk ogłoszony przez regionalną Solidarność, przed Podlaskim Urzędem wojewódzkim w Białymstoku demonstrowali nie tylko związkowcy
27 marca, gdy na Śląsku trwał strajk ogłoszony przez regionalną Solidarność, przed Podlaskim Urzędem wojewódzkim w Białymstoku demonstrowali nie tylko związkowcy Wojciech Wojtkielewicz
Rząd, który potrafi okiełznać tę kryzową rzeczywistość, przetrwa. Ten, który tego nie potrafi - prędzej czy później - przegra.

Obserwator: Czy Polacy to już naród oburzonych?

Jarosław Makowski, dyrektor Instytutu Obywatelskiego: Jeżeli przyjmiemy kryterium, że oburzeni to są Hiszpanie, którzy dwa lata temu wyszli na ulice, że oburzeni to są Grecy, którzy demolowali sklepy i pokazywali, że ich kraj ma olbrzymie problemy finansowe i gospodarcze, to w tym sensie chyba jeszcze nie. Pozostaje pytanie, czy ten proces się nasili. Nie do końca zależy to tylko od nas. Jesteśmy gospodarczo połączeni z innymi krajami. Stopień oburzenia zależy od kryzysu, który sprawia, że ludzie tracą pracę, nie stać ich na zapłacenie rachunków.

W Polsce mamy już Platformę Oburzonych. To może być początek społecznego oburzenia?

- Żyjemy w czasie, gdzie każdego dnia - jak Europa długa i szeroka - ktoś się na coś oburza. Protesty są jak termometr, który pokazuje gorączkę. Źródło tych protestów jest obiektywne: gospodarcza niepewność i społeczne ryzyko o to, co przyniesie jutro. Przewodniczący Piotr Duda, zwołując Platformę Oburzonych, zorganizował spotkanie, które miało charakter pospolitego ruszenia. Dlatego nie dziwi, że poza nieskrywaną nienawiścią szefa "S" do rządu rządu Donalda Tuska, zabrało programowego i ideowego kleju. Szkoda, bp w ten sposób na ołtarzu politycznych ambicji Dudy i muzyka Kukiza składa się realne problemy Polek i Polaków.

Czy w takim razie Platforma Oburzonych będzie gotowa na konkretne działania?

- Motywacja działania jest negatywna: "walić w rząd". Wspólny wróg to za mało, by realnie zmieniać rzeczywistość. Ale wystarczający, by budować polityczny kapitał, co rozumie Piotr Duda i jego koledzy ze związku. Czytając prawicową publicystykę, która chwali Dudę za atakowanie rządu, widać następującą tęsknotę: skoro Jarosław Kaczyński nie może wygrać kolejnych wyborów, to szukajmy nowego lidera. Tym liderem może być Duda.

To, co się musi stać, żeby na ulice wyszli ludzie?

- Mam nadzieję, że ludzie nie wyjdą na ulicę. Że razem, w imię solidarności, pokonamy ten kryzys. Dziś największym przeciwnikiem politycznym każdego rządu w Europie nie jest nawet najsilniejsza opozycja. Największym przeciwnikiem, także premiera Tuska, jest rzeczywistość. Rząd, który potrafi okiełznać tę kryzową rzeczywistość, przetrwa. Ten, który tego nie potrafi - prędzej czy później - przegra. Programowane przez rząd "Inwestycje Polskie", nowe ramy finansowe w ramach budżetu europejskiego sprawią, że - mam nadzieje - gospodarka złapie drugi oddech. I w Polsce nie doświadczymy scen, jakie dziś widzimy w Grecji, Hiszpanie czy na Cyprze.

Na Śląsku mieliśmy już dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Wyobraża Pan sobie, że staje tak cały kraj.

- Mam na tyle dużą wyobraźnie, że tak. Ale pytanie: kto na tym zyska? Albo, kto na pewno straci? Jestem przeciwnikiem rozwiązań siłowych. Moje credo brzmi: kiedy ludzie ze sobą rozmawiają i współpracują, wszyscy na tym zyskujemy. Kiedy w głupi sposób konkurujemy, lub zaspakajamy swoje ambicje, wszyscy na tym tracimy.

Czy rząd Donalda Tuska potrafi rozmawiać ze społeczeństwem?

- Co jak co, ale premierowi nie można odmówić "społecznego słuchu". Gdyby tego nie potrafił, nie wygrałby drugi raz wyborów. Tyle, że dziś sytuacja jest arcytrudna: globalny kryzys realnie drenuje domowe budżety. Dlatego potrzebujemy "solidarności cięć" w tym sensie, że musimy sprawiedliwiej rozkładać koszty kryzysu

Na przykład?

- Na przykład: czy wszystkie przywileje górników muszą być utrzymane? W Polsce mamy grupy społeczne, które nie pozwalają nawet na jotę wyrwać ze swoich rąk tego sukna, które kiedy zdobyli. Krótko: autentyczny związek zawodowy poznaje się nie po tym, jak zażarcie i skutecznie broni interesów uprzywilejowanych grup zawodowych, ale po tym, jak potrafi troczyć się o tych, którzy nie mają pracy. Dla jasności: taki sam cel winien sobie stawiać rząd.

To dlaczego Platforma, która rządzi już drugą kadencję do tej pory nie ukróciła tych przywilejów?

- Rząd robi to stopniowo. W pierwszej kadencji zlikwidowano pomostówki. W drugiej podniesiono wiek emerytalny, o który toczył się zażarty bój. Jasne, rząd może otworzyć wojnę na wszystkich frontach i stracić władzę. Ale można też przeprowadzać konieczne zmiany wolniej, przekonując do nich ludzi. Celem reformy nie jest to, by ludziom robić na złość. Nie jest też to, by pokazać, jak wielkim jest się reformatorem. Celem każdej reformy jest trzymanie w ryzach budżetowych państwa i podnoszenie jakości życia ludzi. Trudniej się to robi w sytuacji, gdy premier Tusk wciąż słyszy od pana Dudy: "moim celem jest obalenie rządu". Dziś głównym zadaniem rządu jest zagwarantowanie Polkom i Polakom życiowego bezpieczeństwa, a nie spełnianie kolejnych żądań szefa "S". O ile pan Duda może myśleć o partykularnych interesach związkowców, o tyle premier musi myśleć o dobru wspólnym całego społeczeństwa.

Czy to poczucie sprawi, że premier Donald Tusk będzie rządził krajem trzecią kadencję? Poparcie dla rządu spada.

- Nie jestem jasnowidzem. To, czy będzie rządził, czy nie, nie zależy ode mnie, ani od Pani, ale od Polek i Polaków, którzy w 2015 roku pójdą do urn. Ten czas, który pozostał i kryzys gospodarczy jest dla ekipy Donalda Tuska egzaminem. Jeśli Polacy stwierdzą, że premier go zdał, zapewne raz jeszcze okażą mu swoje zaufanie

Co jest większym zagrożeniem dla Donalda Tuska partie opozycyjne czy właśnie kryzys?

- Absolutnie kryzys gospodarczy. Opozycja niemal każdego dnia dostarcza nam dowodów, że jest nie stanowi poważnej alternatywy programowej i politycznej. Dlatego rząd ze spokojem może skupić się na walce z kryzysem. Bo to jest groźny "przeciwnik polityczny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny