W środę w nocy tuż po godzinie 22 na białostockim lotnisku Krywlany do zaparkowanej tam toyoty podszedł mężczyzna i zażądał podwiezienia do centrum miasta.
- Kiedy spotkał się z odmową zaczął uderzać rękoma w pojazd i straszyć kierującego i jego pasażerkę, że wyrzuci ich z auta - opowiada przebieg napadu podinsp. Andrzej Baranowski z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Następnie napastnik na siłę wsiadł do samochodu i zaczął bić 19-letniego kierowcę w twarz oraz grożąc użyciem rzekomo posiadanej broni kazał jechać w kierunku miasta. Potem zabrał leżący na desce rozdzielczej portfel i widząc wjeżdżający na lotnisko inny pojazd, spłoszony wołaniem o pomoc siedzącej z tyłu kobiety, uciekł.
Powiadomiona o napadzie policja rozpoczęła pościg.
- Już po chwili funkcjonariusze Wydziału Patrolowo - Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zatrzymali nieopodal miejsca zdarzenia odpowiadającego rysopisowi mężczyznę oraz odzyskali skradziony portfel - chwali się podinsp. Baranowski. - Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. Okazał się nim dobrze znany policjantom 29-letni mieszkaniec miasta, którego niespełna dwa tygodnie wcześniej białostoccy funkcjonariusze zatrzymywali już w związku z inną sprawą.
2 czerwca wraz z kolegami miał napaść i pobić 17-letniego Czeczena.
Wczoraj 29-latek usłyszał zarzuty rozboju i zmuszania do określonego zachowania, do których się przyznał.
Dzisiaj został doprowadzony do prokuratury z wnioskiem o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?