Najpierw powstanie dokumentacja projektowa. A później teren zostanie odwodniony - mówi Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich w Białymstoku.
W projekcie przyszłorocznego budżetu Białegostoku jest kwota 1,5 mln zł na lotnisko na Krywlanach. To sygnał, że władze miasta planują spełnić swoją obietnicę sprzed roku. Chodzi o wybetonowanie porośniętego dziś trawą pasa startowego. Zanim to nastąpi, trzeba odwodnić teren.
- System odwadniający lotnisko powstał w latach 50. ubiegłego wieku. O ile na większości terenu jest sprawny, to szwankuje na północno-wschodnim fragmencie. Zatkał się tam jeden z kolektorów odwadniających i woda nie ma jak spływać do rowu od strony ul. Ciołkowskiego - mówi Jan Nosal, prezes Aeroklubu Białostockiego.
O tym, że Białystok wyłoży pieniądze na odwodnienie terenu była mowa już w porozumieniu zawartym w 2010 roku między magistratem a aeroklubem. Temu ostatniemu dwa lata wcześniej wygasła dzierżawa gruntów.
- W zamian za jej przedłużenie, przekazaliśmy miastu ponad 100 hektarów ziemi w rejonie ul. Ciołkowskiego i Mickiewicza. Dziś jest tu zlokalizowana podstrefa Suwalskiej Strefy Ekonomicznej i Białostocki Park Naukowo-Technologiczny - przypomina prezes aeroklubu.
W zeszłym roku podlaska Platforma Obywatelska ogłosiła, że chce wesprzeć aeroklub w budowie pasa startowego z prawdziwego zdarzenia. Był to zwrot o 180 stopni w stosunku do wcześniejszej polityki. Nie jest tajemnicą, że to właśnie PO nie chciała, by na Krywlanach powstało lotnisko regionalne. A budowa regionalnego portu z roku na rok się oddala.
Na Krywlanach zaś ma powstać pas startowy o długości 1350 metrów i szerokości 30 metrów. Oznacza to, że będą mogły tu lądować samoloty zabierające na pokład do 50 osób.
- Budowa pasa to zadanie na kolejne lata. Inwestycja pochłonęłaby od 10 do kilkudziesięciu milionów złotych - mówi Zbigniew Nikitorowicz, przewodniczący PO w białostockiej radzie miejskiej.
To czy gmina zainwestuje w lotnisko, zależy od radnych, którzy będą głosować nad przyjęciem budżetu.
- Zanim jednak odwodnienie terenu dojdzie do skutku, trzeba ustalić z kim miasto miałoby podpisać umowę. Nie jest to wyjaśnione - dodaje Zbigniew Nikitorowicz. Chodzi o to, że teren jest dzierżawiony od gminy przez Aeroklub Polski, ale użytkownikiem jest Aeroklub Białostocki.
- Trzeba również zmienić status lotniska z obecnego sportowego na publiczny. Gmina nie może bowiem łożyć na inwestycje, które nie mają charakteru publicznego. Prawnicy zastanawiają się jak rozwiązać obie kwestie - tłumaczy Jan Nosal.
Teraz, oprócz aeroklubu, z lotniska korzysta Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i Straż Graniczna. Rocznie startuje i ląduje tu około 800 samolotów i 1200-1400 szybowców. Do tego kilka razy w roku Krywlany goszczą tzw. pilatusy, czyli samoloty pasażerskie, które zabierają do 12 osób.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?