Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krwawy sekret cmentarza (wideo, zdjęcia)

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
Tomasz Czabański mówi, że w Brójcach odnaleziono szczątki nie tylko niemieckich żołnierzy. Także ofiar cywilnych.
Tomasz Czabański mówi, że w Brójcach odnaleziono szczątki nie tylko niemieckich żołnierzy. Także ofiar cywilnych.
W stercie zmurszałych kości odnaleziono szczątki czworga małych dzieci. Prawdopodobnie zostały zamordowane przez własnego ojca tuż przed zajęciem Brójec przez rosyjskich żołnierzy pod koniec stycznia 1945 r.

Dawny cmentarz ewangelicki w Brójcach odkrył skrywaną przez 68 lat krwawą tajemnicę. W wykopie na skraju nekropolii odkryto szkielety 60 osób. W kilku czaszkach były charakterystyczne dziury po pociskach. - To szczątki niemieckich żołnierzy, którzy prawdopodobnie zostali rozstrzelani po wzięciu do niewoli przez Rosjan - mówi prezes fundacji Pomost z Poznania Tomasz Czabański, który kierował ekshumacją ofiar wojennej zbrodni.

Ludzkie szczątki leżały przemieszane w kilku warstwach. Szczególnie makabryczne wrażenie robią szkielety małych dzieci. - Zostały zabite przez własnego ojca jeszcze przed wkroczeniem do Brójec radzieckich żołnierzy. Dotarłem do niemieckich materiałów na ten temat. Wynika z nich, że pod koniec stycznia 1945 r. właściciel jednej z restauracji zamordował dzieci, pracowników, żonę i na koniec sam się zastrzelił. Byli mieszkańcy Brójec wspominają, że po zajęciu wsi przez Rosjan dochodziło też do gwałtów i morderstw. Brutalność Rosjan wobec cywilów i wziętych do niewoli żołnierzy mogła być spowodowana zemstą za hitlerowski obóz pracy, znajdujący się w tej miejscowości. Podczas wojny Niemcy zamordowali w nim ponad tysiąc więźniów - opowiada międzyrzecki regionalista Andrzej Chmielewski, który od lat zbiera i publikuje relacje świadków wydarzeń z końca drugiej wojny światowej.

Dlaczego restaurator zamordował rodzinę i popełnił samobójstwo? Chmielewski tłumaczy to panującą wśród Niemców psychozą strachu przed Armią Czerwoną, podsycaną przez goebbelsowską propagandę (Joseph Goebbels był ministrem propagandy i oświecenia publicznego w rządzie Adolfa Hitlera i jednym z jego najbliższych współpracowników). - Pod koniec wojny samobójstwa popełniali przede wszystkim hitlerowscy dygnitarze i fanatycy, ale także młode kobiety i niekiedy całe rodziny - opowiada.

W grobie spoczywało więcej cywilów. Świadczą o tym m.in. odnalezione tam obrączki. Jedna z nich należała do kobiety. - Musiała mieć ponad 60 lat. Na obrączce jest wygrawerowany napis 4 październik 1904 rok. To data jej ślubu - mówi Maksymilian Frąckowiak z Pomostu.

Między kośćmi odnaleziono kilkanaście tzw. nieśmiertelników, które należały do niemieckich żołnierzy. To metalowe identyfikatory z ich indywidualnymi kodami i numerami jednostek. Po śmieci na polu bitwy są przełamywane. Jedną część wkłada się w usta zabitego, druga wędruje do wojskowego archiwum z opisem, gdzie został pochowany. W brójeckiej mogile prawie wszystkie blaszki były całe. - Chowali ich niemieccy cywile już po przejściu linii frontu. Dzięki nieśmiertelnikom uda się ich zidentyfikować - mówi Adam Białas z Pomostu.

Część żołnierzy prawdopodobnie zginęła w walce. Świadczy o tym m.in. odnaleziony w grobie radziecki pocisk, tkwiący w wojskowym pasie przy klamrze z napisem Gott mit Uns (Bóg z Nami). Oraz przestrzelona na wylot menażka. - Gdyby zostali rozstrzelani, ślady po pociskach byłyby w klatce piersiowej, lub w czaszce, a nie na wysokości bioder. Po zajęciu wsi wszystkich poległych, samobójców oraz zabitych przez Rosjan żołnierzy i cywilów złożono w jednej wspólnej mogile - wyjaśniają pracownicy Pomostu.

Poznaniacy odkryli wiele przedmiotów, należących zarówno do mieszkańców, jak i wojskowych. M.in. kilka par okularów, klucze i portfel z bilonem, w którym oprócz niemieckich marek były także angielskie pensy. Oraz książeczkę wojskową i kartę pszczelarza, podpisaną przez prezesa tego stowarzyszenia Heinricha Schorotha. Nazwiska właściciela tych dokumentów niestety nie można odszyfrować. - Mam wykaz wszystkich ofiar. Dostałem go od jednego z byłych mieszkańców - mówi Chmielewski.

Szczątki żołnierzy zostaną złożone na cmentarzu Starym Czarnowie, natomiast cywile będą pochowani prawdopodobnie w Brójcach. Pracownicy Pomostu zaznaczają, że to kolejna masowa mogiła, odkryta przez nich na Ziemi Lubuskiej. Wcześniej ekshumowali żołnierzy i cywili m.in. w Podłej Górze, a wiosną minionego roku odkryli szczątki 42 żołnierzy i dwóch pielęgniarek, pochowanych na cmentarzu w Lutolu Suchym, oddalonym zaledwie o kilka kilometrów od Brójec. Jak podkreśla Chmielewski, to przedwojenne pogranicze polsko-niemieckie.

- Dla Rosjan to była preklataja Germania, czyli przeklęte Niemcy. Kraj wrogów, którzy wymordowali miliony ich rodaków. Dlatego na tych terenach dochodziło do gwałtów i wojennych zbrodni. To była jednak samowola żołnierzy. W odróżnieniu od Niemców, w szeregach czerwonoarmistów nie było specjalnych oddziałów pacyfikacyjnych, przeznaczonych do mordowania ludności cywilnej - podkreśla Chmielewski.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska