Zbadamy, czy ze strony inspektora nadzoru budowlanego, nie doszło do niedopełniania obowiązków służbowych - mówi szef prokuratury Rejonowej Białystok-Północ Maciej Płoński.
Chodzi o głośną sprawę budowy krematorium przy ul. Ciołkowskiego. Pierwotnie miał być to budynek handlowo-usługowy. Dopiero w trakcie budowy właściciel ujawnił, że wznosi krematorium. Inspektor nadzoru budowlanego nie stwierdził, że doszło w związku z tym do samowoli.
Czy mógł tak zrobić? To właśnie sprawdzi prokuratura, która wszczęła właśnie śledztwo. Sprawa została jej przekazana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, do którego z kolei zgłosili się mieszkańcy protestujący przeciw krematorium.
- Kremacja to też usługa, co potwierdza orzecznictwo sądowe. Nie ma więc tu mowy o samowoli budowlanej - mówi Bartłomiej Gorlewski, dyrektor krematorium.
W maju sprawą spopielarni zwłok zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku. Tym razem skargę złożył inwestor. Stwierdził, że radni miejscy nie mogli zmienić planu miejscowego, tylko po to, by zablokować budowę krematorium.
- Jeśli byłoby inaczej, po co tworzyć plany miejscowe, skoro i tak radni mogą w dowolnej chwili zmienić ich zapisy? Wyobraźmy sobie inwestora, który chce stawiać dowolną fabrykę. Ma wszystkie pozwolenia, rozpoczął budowę i nagle dowiaduje się, że nie podoba się to części mieszkańców, którzy proszą o pomoc radnych. A ci z kolei poniewczasie próbują to zablokować. Inwestor musi mieć pewność, że plan miejscowy nie zmieni się w trakcie budowy - podkreśla Bartłomiej Gorlewski.
Sąd stwierdził jednak, że radni uchwalając plan z zakazem kremacji przy ul. Ciołkowskiego, nie naruszyli prawa. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?