Uniewinnienie, złagodzenie wymierzonych kar lub przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania - to zasadnicze wnioski, jakie podczas czwartkowej rozprawy padły ze strony obrońców czterech oskarżonych.
Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał bowiem czterech mężczyzn - m.in. byłych pracowników paliwowej spółki - na kary od 2 do 4 lat pozbawienia wolności i grzywny. Zgodnie z decyzją sądu, oskarżeni musieliby zwrócić firmie 260 tysięcy złotych. Piątemu oskarżonemu sąd wymierzył karę w zawieszeniu, dlatego on nie składał apelacji.
Zarzuty śledczych dotyczą okresu od lutego do czerwca 2012 roku. Według nich Dariusz N. - dyrektor do spraw sprzedaży, który nadzorował prace terminali - polecał Adamowi T., kierownikowi sokólskiego terminalu, napełnianie cysterny przysyłanej przez Ireneusza B. On z kolei był współwłaścicielem firmy zajmującej się sprzedażą detaliczną paliw.
I tak pracownik - po godzinach pracy i poza ewidencją - tankował gaz, fałszował kwity wagowe, dzięki czemu kierowca cysterny opuszczał terminal bez cienia podejrzeń.
Prokuratura oszacowała, że szajka ukradła ponad 100 ton gazu propan-butan o wartości prawie 400 tysięcy złotych.
Wyrok w czwartek.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?