Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koty – musical, wizualna orgia, czy porażka sezonu? (zdjęcia)

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Kadr z filmu "Koty" Toma Hoopera
Kadr z filmu "Koty" Toma Hoopera Universal Pictures
„Koty” - jeden z musicali wszech czasów, ten z piosenką „Memory” doczekały się własnego filmu. Wyjątkowego, pełnego oszałamiających scen – dla jednych niezwykłego, dla innych – nie do zaakceptowania.

A przecież Tom Hooper jest twórcą wybitnym. Cudowna „Dziewczyna z portretu”, porywający „Jak zostać królem” i oszałamiająca wersja „Nędzników” to jego ostatnie osiągnięcia. Czy „Koty” są równie wielkie?

Film jest stosunkowo wierny idei musicalu. Pierwsza część to głównie sceny zbiorowe – miej lub bardziej zmysłowe tańce w niezwykłych układach wykonywane przez komputerowo-ludzie hybrydy. W intrygujących kostiumach, z falującymi ogonami i poruszającymi się uszami. Może faktycznie z twarzami jak z kinder balu, tyle że z wąsami. Ale wizualnie, jeśli nie jesteśmy zaprzysięgłymi zwolennikami rosyjskiego baletu, jest na co popatrzeć.

Dla mnie akcja rusza wraz z aktem drugim. Kiedy dochodzi do spotkania Victorii z Grizabellą. Po raz pierwszy pojawia się „Memory” i wiadomo – kto musicale kocha – jest z miejsca trafiony strzałą Andrew Lloyda Webbera. A dalej jest tylko lepiej. Scenki prezentujące kolejne koty – starego Gusa z teatru, kota kolejowego, czy wreszcie Taylor Swift wprowadzająca swingującą pieśnią Macavity’ego – są trafione. Te inscenizacje to kwintesencja musicalu! A kiedy Mr. Mistoffelees musi odczarować Judi Dench, by mogła wskazać, który z kotów odrodzi się w kocim niebie, wręcz trzyma się kciuki za powodzenie. Wspierają go wszystkie futrzaki, i choć może to naiwne, jest w tym przypowieść o sile przyjaźni i wierze, która... przywraca koty do życia.

Judi Dench, z ogromnym dystansem do swojej postaci, wielką aktorką nawet w takim anturażu pozostaje. Jennifer Hudson jako Grizabella swoją wersją „Memory” łzy wyciska. Jeśli ktoś ma otwartą głowę – musi „Koty” zobaczyć. I wtedy wyrazić własną opinię. Ja się od połowy bawiłem wybornie.

Premiera filmu "Koty" w Nowym Jorku

Źródło: Associated Press

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny