Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościół św. Rocha w Białymstoku to perła architektury. Jednak wymaga nieustannych remontów

Rozmawiała Julita Januszkiewicz
Kościół św. Rocha w Białymstoku
Kościół św. Rocha w Białymstoku Wojciech Wojtkielewicz
Rozmowa z księdzem Tadeuszem Żdanukiem, proboszczem rzymsko-katolickiej parafii św. Rocha w Białymstoku.

W niedzielę mija 70 lat od poświęcenia kościoła św. Rocha. Budowa świątyni była długa i zdaje się burzliwa?

Czy burzliwa, to bym nie powiedział. Z przekazów historycznych czy też od parafian, możemy się dowiedzieć, że parafia nasza powstała dekretem z 1925 roku, a erygował ją dziś już błogosławiony biskup Jerzy Matulewicz. W 1926 roku wpłynęło ponad 70 prac konkursowych dotyczących projektu świątyni. Decyzją ks. Adama Abramowicza, pierwszego proboszcza parafii, został wybrany projekt profesora Oskara Sosnowskiego. Przystąpiono do budowy 1927 roku, w niełatwych czasach historycznych. Duży wkład w budowę naszej świątyni mieli wówczas bankowcy białostoccy i kolejarze. Kiedy przyszła II wojna światowa nie przerwano prac. Ale kiedy przyszli tu Sowieci i zobaczyli ten obiekt, to do środka chcieli wprowadzić konie i prowadzić tu stajnię. A na zewnątrz planowali zorganizować cyrk.

Jak bardzo zaawansowane były prace przy budowie świątyni w czasie wojny?

To był stan surowy. Oczywiście Sowieci nałożyli kontrybucję na wiernych, a parafianie złożyli się. Ale za trzecim razem odmówili. Są przekazy, że położyli się pokotem przy drzwiach i powiedzieli: Po naszych trupach! Do kościoła nie wpuścimy! Potem Sowieci odstąpili od swoich zamiarów. Natomiast Niemcy trzykrotnie wywozili proboszcza na rozstrzelanie, ostatni raz w okolice Choroszczy. Był tam wykopany grób, proboszcz klęczał nad nim, obok niego stało trzech Niemców z motorami. W pewnym momencie odjechali zostawiwszy proboszcza klęczącego nad grobem. Dlaczego tak się stało, nie wiadomo - ksiądz zabrał tę tajemnicę do grobu. Ksiądz Abramowicz zmarł śmiercią naturalną 4 czerwca 1969 roku i został pogrzebany przy kościele św. Rocha.

Skąd idea budowy tego kościoła? W centrum była przecież fara?

Z kronik wiem, że profesor Oskar Sosnowski, projektant świątyni, był w bliskich relacjach z księdzem Abramowiczem. Będąc w Kaplicy Sykstyńskiej w Rzymie postanowił z kolegami, że otoczą Polskę murami kościołów, nadając im tytuły z Litanii do Matki Bożej, czyli litanii loretańskiej. I niepisany tytuł naszej świątyni to Gwiazda Zaranna, Zorza Poranna. Wszędzie w architekturze pojawia się element gwiazdy. Białostocki kościół jako pomnik za odzyskaną niepodległość ma także niepisany tytuł Matki Bożej Korony Polski. Wieża kościoła jest zakończona figurką Matki Boskiej skierowaną na wschód. Pierwszy, a zarazem ostatni kościół tego typu powstał w Białymstoku. Profesor Oskar Sosnowski nie zrealizował swojego dzieła, gdyż w pierwszych dniach wojny zginął w stolicy pod gruzami walącej się Politechniki Warszawskiej.

Jakie były losy kościoła po II wojnie światowej?

Prace budowlane trwały. Konsekracja świątyni nastąpiła 18 sierpnia 1946 roku, o godz. 7 rano. To było przed Soborem Watykańskim II. Liturgia przewidywała wtedy taki przebieg, że całą noc wierni czuwali wokół kościoła, a świątynia była zamknięta. Jak podają kroniki, przybyły niezliczone tłumy ludzi. Po wstępnych obrzędach arcybiskup otworzył główne drzwi, zapraszając wiernych do świątyni. Kościół jednak ich nie pomieścił. Drugie tyle wiernych pozostało na zewnątrz. Możemy sobie wyobrazić - skoro nasza świątynia mieści około 5 tysięcy wiernych - ilu ludzi w tym czasie przyszło. Były to niezliczone rzesze, pewnie znaczna część mieszkańców miasta. Niektórzy nasi obecni parafianie pamiętają jeszcze to wydarzenie. Oczywiście są to już staruszkowie. Po oddaniu kościoła do kultu dalej trwały prace wykończeniowe.

To był chyba cud, że po wojnie udało się świątynię dokończyć. Władze komunistyczne, jak wiadomo, były wówczas wręcz wrogie Kościołowi.
Ks. prałat Abramowicz docierał do wiernych, wydając pismo „Jutrzenka”. Dzieło dokończono dzięki ofiarności ludzi i nie od razu przecież zbudowano świątynię. To jest obiekt, który po dzień dzisiejszy wymaga nieustannych remontów. Tego się nie da zakończyć raz na zawsze. Poza tym okoliczności dla kościoła są niesprzyjające. Wokół niego znajdują się ruchliwe ulice, samochody wydzielają spaliny. To wszystko doprowadza do tego, że nastąpiła erozja tynków i musieliśmy je zrobić na nowo. Pomalowano też kościół wewnątrz, zakończono konserwację figur, ołtarzy i konfesjonałów. Świetlik jest odremontowany i wieża, która stała się punktem widokowym miasta. Kościół jest przygotowany do obchodów 70-tej rocznicy konsekracji.

Dziś jest jedną z piękniejszych świątyń w Białymstoku.

Jest perłą architektury. Kiedy przybywają tutaj różne pielgrzymki, wycieczki, a nieraz nawet architekci, to każdy kiedy wejdzie, kontempluje świątynię. Wszyscy są pełni podziwu. Białostoccy architekci nieraz prosili, czy mogą pokazać oryginalne projekty studentom. Ci, widząc je, ponoć otwierali oczy ze zdumienia, że coś takiego można wykonać, mając do dyspozycji jedynie ołówek w ręku i tabliczkę mnożenia w głowie. Dziś bez programu komputerowego młodzi prawdopodobnie by nie ruszyli. Trzeba podziwiać piękno świątyni, jej kunszt. Każdy detal tutaj jest istotny.

Od kiedy ksiądz jest proboszczem tej parafii?

Najpierw - od 1983 roku przez 14 lat byłem wikariuszem. Zaś 25 maja 2008 roku objąłem parafię, która zmienia się na moich oczach. Kiedy byłem wikariuszem na terenie parafii było 10 szkół podstawowych, 11 szkół średnich i 13 przedszkoli. To było ponad 5 tysięcy dzieci i drugie tyle młodzieży. Nas było 14 kapłanów, razem z proboszczem. Dziś jest nas sześciu. Oczywiście w międzyczasie powstały inne, nowe parafie, a nasza została okrojona. Jej serce zostało wokół kościoła św. Rocha. Zmienia się jej oblicze. Patrząc na przekrój parafii, to raczej więcej jest teraz ludzi starszych. W ogóle w centrum tak jest. Jest u nas dwukrotna przewaga tych, którzy odchodzą z tego świata, od tych, którzy się rodzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny