Korupcja w TVP 3 Białystok. Sąd umorzył postępowanie

Sąd Okręgowy w Białymstoku zmienił w czwartek wyrok wobec lekarza szpitala w Wysokiem Mazowieckiem - Włodzimierza K. i byłego dyrektora białostockiego oddziału TVPoskarżonych o korupcję - Wojciecha S.

W przeciwieństwie do sądu I instancji, który uniewinnił ich od zarzutów, uznał, że mężczyźni złamali prawo. Umorzył jednak postępowanie z powodu znikomej szkodliwości czynu. Wyrok jest prawomocny.

Zarzuty dotyczą wydarzeń z kwietnia 2008 r. Głównym dowodem winy oskarżonych było nagranie rozmowy telefonicznej, dokonane w wyniku działań operacyjnych policji. Wynika z niej, że dyrektor TVP zawarł transakcje wiązaną z ordynatorem Oddziału Urazowo-Ortopedycznego wysokomazowieckiego szpitala.

W zamian za pomoc Włodzimierza K. przy przyspieszeniu operacji podwładnego Wojciecha S., dyrektor oddziału TVPmiał zrealizować audycję telewizyjną na temat szpitala. Obie strony wywiązały się z umowy.

Korupcja była, ale nieszkodliwa

- Oskarżeni nie kierowali się złą wolą, a ich działania nie przyniosły żadnych szkód - tłumaczył w uzasadnieniu wyroku sędzia Przemysław Wasilewski. - Wyemitowany materiał telewizyjny (kilka dni po rozmowie oskarżonych - przyp. red.) mieścił się w granicach misji TVP.

Sąd nie miał jednak wątpliwości, że audycja stanowiła formę korzyści osobistej w postaci utrwalenia pozytywnego wizerunku placówki. Zgodnie z kodeksem karnym, z korupcją mamy do czynienia również wtedy, gdy korzysta na niej osoba trzecia lub jednostka organizacyjna.

Na ławie oskarżonych zasiadł też Aleksander K. Według prokuratury czterokrotnie dał łapówkę Włodzimierzowi K. w postaci 2,5 tys. zł i kilku węgorzy w zamian za opiekę medyczną. Sąd I instancji uniewinnił od zarzutów obu mężczyzn. Powodem miał być brak dowodów. Nie znalazł ich też sąd okręgowy. Dlatego - mimo apelacji prokuratora - utrzymał w mocy wyrok uniewinniający.