Po pięciu kolejkach rozegranych bez problemów z koronawirusem (przełożono tylko mecze Lecha i Legii przed ich decydującymi starciami o Ligę Europy) pandemia dotknęła PKO Ekstraklasę. Jako pierwszy jej ofiarą padł mecz Pogoni Szczecin z Jagiellonią Białystok. Po tym, jak u Portowców wykryto 30 zakażeń (z czego 21 u piłkarzy), spotkanie nie mogło się odbyć. Kilka kolejnych przypadków pojawiło się w Wiśle Kraków. Ze względu na ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa zdrowi zawodnicy zostali poddani izolacji i trenują indywidualnie (zakażeni są oczywiście na kwarantannie). Planowany na niedzielę mecz z Lechią Gdańsk został przełożony na 28 października, Pogoń ma zagrać z Jagiellonią dwa dni później.
ZOBACZ TEŻ:
- Jak długo pracują trenerzy w Ekstraklasie? Tylko czterech ponad rok! [RANKING]
- Wymarzona jedenastka Legii. Co za paka!
- Gdzie są dziś bramkarze Legii z ostatnich lat?
- Transfer roku? Olśniewająca rzeczniczka prasowa! [ZDJĘCIA]
- Snajperzy i niewypały - napastnicy Legii ostatniej dekady
- Co robią legioniści, którzy pięć lat temu rozbijali Celtic?
Na tym jednak nie koniec. W niedzielę po raz pierwszy trzeba było odwołać spotkanie kilka godzin przed jego rozpoczęciem. Tym razem plaga zakażeń dotknęła Wartę Poznań. W tygodniu przed meczem objawy wykazała jedna osoba (klub nie precyzuje, czy chodziło o piłkarza), którą odizolowano skierowano na badania, a te dały wynik pozytywny. W sobotę pojawiły się trzy kolejne przypadki. W niedzielę rano kolejne osoby wykazywały symptomy analogiczne do zakażonych. Rozegranie zaplanowanego na godz. 15. meczu z Legią Warszawa okazało się niemożliwe. Nowy termin wstępnie ustalono na 3 listopada.
Szczęście w nieszczęściu, że po weekendowej kolejce odbędzie się przerwa na mecze reprezentacji. Dzięki niej prawie wszystkie kluby będą miały dwa tygodnie na opanowanie sytuacji zdrowotnej. „Prawie”, bo na 9 października zaplanowano mecz o Superpuchar Polski pomiędzy Legią i Cracovią. W pierwotnym terminie, równo dwa miesiące wcześniej, PZPN odwołał go z powodu podejrzenia zakażenia COVID-19 u jednego z członków sztabu medycznego Wojskowych. Wśród piłkarzy do tej pory pojawiły się tylko dwa przypadki.
Legia przegrała sześć kolejnych meczów o Superpuchar (2012, 2014, 2015, 2016, 2017 i 2018). Tym razem będzie to jedna z trzech okazji (obok ligi i Fortuna Pucharu Polski) na pojawienie się kolejnego trofeum w klubowej gablocie. Po fatalnym meczu i porażce 0:3 z Karabachem Agdam legioniści po raz czwarty z rzędu nie dostali się do fazy grupowej Ligi Europy. Honor polskiego futbolu w tych rozgrywkach uratował Lech Poznań, który przeszedł cztery rundy eliminacji z bilansem bramek 13:1. Kolejorz zarobił już prawie 10 mln euro, do tego każde zwycięstwo w grupie będzie warte 570 tys., a remis 190. O awans (z pierwszego miejsca - 1 mln euro premii, z drugiego - 500 tys.) będzie jednak bardzo trudno. Drużyna Dariusza Żurawia powalczy o niego z Benfiką Lizbona, Rangers FC i Standardem Liege.
ZOBACZ TEŻ:
- Najseksowniejsze lekkoatletki świata. Kibice je uwielbiają! [ZDJĘCIA]
- Koniec wielkiej miłości? Piękna żona zostawiła Chicharito [ZDJĘCIA]
- Urocza partnerka włoskiego napastnika. Wyleciał przez nią z klubu [ZDJĘCIA]
- Artysta futbolu. Kompilacja genialnych akcji Lewego [WIDEO]
- Mistrz Europy o Lewandowskim: To najlepszy napastnik świata
- Najbogatsze kluby piłkarskie na świecie [TOP 15]
Lech i Legia zajmują na razie miejsca w środku ligowej tabeli. W górnych rejonach jest bardzo ciekawie. Po świetnym początku (komplet punktów w czterech kolejkach) zadyszkę złapał Górnik Zabrze. Tydzień temu tylko zremisował 0:0 ze słabą Wisłą Kraków. Tym razem przegrał 0:2 z Zagłębiem w Lubinie.
Miedziowi zrównali się punktami z Górnikiem. Podobnie jak Raków Częstochowa, który bez problemów rozprawił się 3:0 z Wisłą Płock. Każda z trzech najlepszych obecnie drużyn Ekstraklasy jeszcze trzy miesiące temu walczyła o utrzymanie w strefie spadkowej. Na przerwę reprezentacyjną w roli lidera uda się Raków, dla którego to pierwsza taka sytuacja w historii klubu.
- Był w nas niedosyt i rozczarowanie po tym, jak kilka dni wcześniej straciliśmy punkty przez pomyłkę sędziów w Krakowie. Przekuliśmy to na sportową złość i zagraliśmy dobre spotkanie - podkreśla Marek Papszun, który w Częstochowie pracuje od kwietnia 2016 r. (rekord ligi). Tuż po przerwie reprezentacyjnej Raków zagra przeciwko drużynie drugiego pod względem stażu Marcina Brosza. Spotkanie z Górnikiem będzie jednocześnie meczem na szczycie tabeli.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
- Wymarzona jedenastka Legii. Co za paka!
- Celebrytki zakochane w angielskiej piłce. Komu kibicują?
- Najseksowniejsze lekkoatletki świata. Kibice je uwielbiają! [ZDJĘCIA]
- Odrzuciła zaloty CR7, Neymara i Hamiltona. Kim jest piękna modelka? [ZDJĘCIA]
- Polacy do wzięcia za darmo. Kto wróci do Ekstraklasy?
- 10 najlepiej zarabiających sportowców 2020 roku
UEFA grozi Anglii wykluczeniem z Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?