Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Białymstoku. Szkoły i przedszkola świecą pustkami. Pod opieką nauczycieli jest zaledwie 5 proc. uczniów i przedszkolaków

Marta Gawina
Szkoły świecą pustkami. W SP nr 9 w zajęciach opiekuńczo-wychowawczych bierze udział tylko kilkunastu uczniów
Szkoły świecą pustkami. W SP nr 9 w zajęciach opiekuńczo-wychowawczych bierze udział tylko kilkunastu uczniów Marta Gawina
Rodzice wzięli sobie do serca ostrzeżenia przed koronawirusem. Ponad 90 proc. białostockich uczniów i przedszkolaków zostało w czwartek (12.03.2020) w domu. Szkoły, choć oferują zajęcia opiekuńczo - wychowawcze, świecą pustkami. Od poniedziałku wszystkie placówki oświatowe będą zamknięte.

- W czwartek do szkół podstawowych i przedszkoli przyszło w sumie 1992 dzieci, w tym 1491 przedszkolaków. Liczba wszystkich uczniów i przedszkolaków to około 48 tysięcy - mówi Agnieszka Błachowska z białostockiego magistratu.

Te liczby oznaczają jedno. Rodzice dmuchają na zimne. Choć szkoły i przedszkola oferują do końca tygodnia zajęcia opiekuńczo-wychowawcze, ponad 90 proc. uczniów zostało w domach.

Potwierdzają to dyrektorzy podstawówek.

- Szkoła jest pusta. Zajęcia odbywają się tylko w świetlicy. Na terenie szkoły przebywa obecnie 16 uczniów. Są to dzieci głównie z klas I -III. Rodzice podeszli do całej sytuacji w bardzo odpowiedzialny sposób, kierując się przede wszystkim bezpieczeństwem i zdrowiem swoich dzieci. Myślę, że w piątek uczniów będzie jeszcze mniej - mówi Edyta Haraburda, dyrektora Szkoły Podstawowej nr 9 przy ul. Legionowej.

Nasz raport: Koronawirus w Białymstoku i woj. podlaskim - RAPORT

Zaledwie 25 uczniów na ponad 1000 uczęszczających na co dzień pojawiło się w czwartek rano w Szkole Podstawowej nr 45 przy ul. Łagodnej.

- Jest bardzo spokojnie. Wszystkie dzieci, które przyszły do szkoły mają zapewnioną opiekę i w klasach, i w świetlicy. Każdy wychowawca czeka na swoich uczniów w godzinach planowej pracy. Wszystko jest pod kontrolą. Rodzice bardzo poważnie potraktowali apel o pozostawienie dzieci w domu - podkreśla Piotr Górski, dyrektor SP nr 45.

- U nas też skromnie - mówi Lech Kozłowski, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego Nr 3 przy ul. Piastowskiej.
W działającym tu przedszkolu było w czwartek tylko 22 dzieci na 125 zapisanych, a do szkoły przyszło 12 uczniów na 225 wszystkich zapisanych.

Czytaj też: Epidemia koronawirusa - raport minuta po minucie o najnowszych informacjach dotyczących wirusa w Polsce i na świecie

Podobnie było w czwartek w sąsiednim przedszkolu nr 30 przy ul. Piastowskiej. Nauczyciele opiekowali się 26 maluchami. Blisko 120 dzieci zostało w domach.

Koronawirus: Sprawdź, jakie imprezy w Podlaskiem zostaną odwołane (aktualizacja)

Z kolei dyrektorzy podstawówek przypominają,, że nauczyciele w miarę możliwości będą kontaktować się za pomocą dziennika elektronicznego. Będą zlecane prace do wykonania w domu. - Tak, żeby uczniowie nie oderwali się całkiem od nauki - podkreślają dyrektorzy.

Od poniedziałku wszystkie szkoły będą zamknięte. Czy to dobry sposób na walkę z koronawirusem?

- Teraz dużo zależy od rodziców. Jeżeli dopilnują, by dzieci zostały w domu, to na pewno jakiś skutek to odniesie. Jeżeli dzieci pójdą na podwórko, czy do galerii to trudno się spodziewać efektów - mówi Lech Kozłowski.

26 02 2020 Gość Porannego, Robert Flisiak o koronawirusie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny