Koronawirus w BCO. Pięciu pracowników zakażonych. Nie mieli kontaktu z chorymi

Jarosław Sołomacha
Jarosław Sołomacha
Białostockie Centrum Onkologii, mimo zachowania wszystkich środków bezpieczeństwa, padło ofiarą koronawirusa
Białostockie Centrum Onkologii, mimo zachowania wszystkich środków bezpieczeństwa, padło ofiarą koronawirusa Wojciech Wojtkielewicz
Pięć przypadków zakażenia koronawirusem w Białostockim Centrum Onkologii. Chorzy to personel szpitala, który jednak nie miał kontaktu z chorymi.

O koronawirusie w BCO poinformował nas Czytelnik, który jest pacjentem szpitala na Ogrodowej. Odebrał dziś telefon, żeby nie przyjeżdżać na planowy zabieg, bo kilku pracowników Białostockiego Centrum Onkologii jest zakażonych koronawirusem.

Jego informacje potwierdziła nam dyrektor BCO Magdalena Joanna Borkowska. Ale uspokaja.

- Zakażeni koronawirusem pracownicy nie mieli oni kontaktu z żadnym z pacjentów - zapewnia pani dyrektor.

- Mieli też bardzo ograniczone kontakty z pozostałymi pracownikami BCO - wyjaśnia rzeczniczka szpitala Monika Mróz. - Dwie osoby z kontaktu z zakażonymi osobami to chirurdzy, dlatego cały zespół został przebadany. Dla bezpieczeństwa pacjentów wstrzymujemy poniedziałkowe przyjęcia planowe. Ciągłość pracy szpitala jest kontynuowana z zachowaniem niezbędnych środków bezpieczeństwa - dodaje.

ZOBACZ: Koronawirus - Białystok i woj. podlaskie - RAPORT

Zakażenie koronawirusem stwierdzono u pięciu pracowników Zakładu Patomorfologii BCO. Jak zapewnia szpital, nie mieli oni kontaktu z żadnym z pacjentów i mocno ograniczone kontakty z innymi pracownikami BCO

- Zakład Patomorfologii to komórka, która ma najmniejszy kontakt z pozostałą częścią szpitala. Współpracujemy z Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym. Osoby z najbliższego kontaktu poddano kwarantannie - mówi Monika Mróz.

W niedzielę zostało wykonanych pierwszych 70 testów na obecność koronawirusa u pracowników BCO. Wyniki znane będą w poniedziałek. Próbki będą pobierane także w kolejnych dniach.

Na razie nie wiadomo, skąd koronawirus wziął się w BCO. Szpital do tej pory testował pracowników i realizował wszystkie procedury bezpieczeństwa. I właśnie dzięki nim udało się wykryć nowe ognisko, bo pracownicy zakładu patomorfologii nie mieli żadnych objawów choroby.

Także pacjenci Białostockiego Centrum Onkologii nie powinni się martwić.

- Wszyscy pacjenci wypisywani z BCO mogą czuć się bezpiecznie. Przetestujemy ich na wypadek zakażenia - dyrektor BCO Magdalena Joanna Borkowska.

Tu oglądasz: Słownik pojęć związanych z koronawirusem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

N
Niba
31 maja, 21:20, Gość:

No to pani dyrektor ma problem

1 czerwca, 0:07, Gość 2:

? Trzeba przeczytać ze zrozumieniem, kontaktu z pacjentem nie było

W Zakładzie Patomorfologii nie ma pacjentów

G
Gość 2
31 maja, 21:20, Gość:

No to pani dyrektor ma problem

? Trzeba przeczytać ze zrozumieniem, kontaktu z pacjentem nie było

G
Gość

No to pani dyrektor ma problem

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie