- Większość przedsiębiorców zastanawia się czy przetrwa. Wyobraźmy sobie sytuacje, w której przez dwa miesiące nie ma żadnych przychodów - powiedział niedawno prezes Ekstraklasy S.A. Marcin Animucki pytany o to, jak realne jest zagrożenie bankructw polskich klubów.
Przerwanie rozgrywek jest finansowym ciosem dla wszystkich klubów. Wizja brzmi jak katastrofa, lecz skutków pandemii koronawirusa nie da się jeszcze w pełni przewidzieć. Pewne jest, że wśród prezesów klubów najwyższej klasy rozgrywkowej zachodzi obawa o to, co będzie w przyszłości.
Są w Polsce kluby, które nawet przy kilkumiesięcznym zawirowaniu, nie powinny obawiać się o swój byt. Do nich należą najbogatsi - Legia Warszawa i Lech Poznań oraz kluby finansowane ze spółek miast czy skarbu państwa, jak choćby Cracovia wspierana przez Comarch Janusza Filipiaka, bądź Zagłębie Lubin będące własnością państwowego producenta miedzi - KGHM.
Jagiellonia Białystok zaliczana jest do grupy klubów, które nie mogą narzekać na swoją kondycję finansową, choć trudno nazwać je bogatymi.
- Koronawirus jest dużym problemem dla wszystkich przedsiębiorstw i całej gospodarki, ale również dla klubów piłkarskich - mówi wiceprezes Jagiellonii, Agnieszka Syczewska. - Widzimy, że sytuacja z koronawirusem jest bardzo dynamiczna i nikt tak naprawdę nie wie, jak będzie ona wyglądała za dwa, trzy tygodnie. Szacunek strat na dzisiaj zmieni się do szacunku strat na jutro. Pewne ruch są robione w zakresie regulaminu i zmiany rozgrywek. Czekamy na decyzje odpowiednich organów także w zakresie kontraktów piłkarzy oraz rozmów ze sponsorami. To będzie miało decydujący wpływ na to, jak ostatecznie ta sytuacja będzie wyglądała.
- Widzimy, że sytuacja z koronawirusem jest bardzo dynamiczna i nikt tak naprawdę nie wie, jak będzie ona wyglądała za dwa, trzy tygodnie - mówi Agnieszka Syczewska, wiceprezes Jagiellonii Białystok.
ZOBACZ TEŻ: Koronawirus. Zostań w domu. Zobacz, jak piłkarze spędzają czas w trakcie przerwy w PKO Ekstraklasie
Przed tygodniem Ekstraklasa SA zawiesiła rozgrywki do końca marca. Teraz jest już jasne, że zawodnicy nie wrócą do gry do 26 kwietnia włącznie. Do tej daty nie należy się jednak zbytnio przywiązywać. Wszystko zależy bowiem od tempa, w jakim uda się wyhamować epidemię. Władze Jagiellonii wierzą w optymistyczny wariant, który zakłada rozegranie części meczów. Musi to się jednak stać przed 30 czerwca, gdyż wtedy wygasają umowy klubów z wieloma piłkarzami.
W Jagiellonii ten problem dotyczy trzech piłkarzy - pozyskanych zimą Macieja Makuszewskiego i Ariela Borysiuka oraz Jakuba Wójcickiego, który w białostockim zespole występuje od stycznia 2018 roku. Dobrą informacją jest fakt, że we wszystkich przypadkach Jagiellonia ma możliwość przedłużenia umów o kolejny rok. To stawia klub w uprzywilejowanej sytuacji.
ZOBACZ:
Luksusowe samochody piłkarzy Jagiellonii Białystok. Niektóre...
Jagiellonia Białystok ma najpiękniejsze kibicki. Chyba nie m...
Czy pamiętasz tych piłkarzy Jagiellonii? Jeszcze nie tak daw...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Sony Xperia 1 IV 12/256GB Czarny
smartfon xperia 1 iv dysponuje najlepszymi rozwiąz…
kup teraz

Apple iPhone 14 Plus 256GB Żółty
Okres gwarancji: 12 miesięcyWyposażenie: iPhone z …
kup teraz

Doogee S98 8/256GB Czarny
Smartfony Doogee. Flagowy model Doogee S98 został …
kup teraz

Redmi 10C 4/128GB Zielony
Redmi 10C Szybkość i niezwykła wydajność dzięki Sn…
Reprezentacja Polski. Rzecznik PZPN o problemach w kadrze