Powodem interwencji było zgłoszenie członków personelu medycznego łapskiego szpitala. W poniedziałek około godziny 11 poinformowali policję, że zgłosił się do nich mężczyzna. Skarżył się na złe samopoczucie, kaszel, duszności. Kiedy czekał na badania, wyskoczył przez okno w gabinecie na parterze, po czym oddalił się z placówki. Z uwagi na ocenę medyków, że człowiek ten może być w grupie ryzyka, mundurowi rozpoczęli poszukiwania.
Odnaleźli odpowiadającego rysopisowi mężczyznę w okolicy sklepu przy ul. Żwirki i Wigury.
- Policjanci zachowując wszelkie środki ostrożności, przebrani w ochronne kombinezony, przetrzymali mężczyznę do czasu przyjazdu karetki pogotowia - mówi nadkom. Tomasz Krupa z podlaskiej policji.
44-latek tłumaczył mundurowym, że wyszedł ze szpitala, bo chciał zapalić papierosa. Został odwieziony do szpitala, gdzie pobrano od niego próbki do badań na obecność koronawirusa.
Bardzo podobna sytuacja miała miejsce 13 marca w Białymstoku. Pacjent z grupy ryzyka wyszedł z tamtejszej placówki. Został odnaleziony przez funkcjonariuszy na ul. Wesołej.
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?